Agata Kornhauser-Duda i Andrzej Duda są rówieśnikami - oboje urodzili się w 1972 roku, przy czym to kobieta jest o nieco ponad miesiąc starsza. Ich drogi przecięły się w latach 90. w Krakowie, kiedy oboje trafili na tę samą imprezę. Obecny prezydent od razu zaplusował - po zabawie odprowadził bowiem przyszłą żonę i jej kompankę do domu.
"Potem nastąpiły kolejne spotkania - wspólne wyjścia do kina i na urządzane wtedy w Pałacu pod Baranami "tańce letnie". Oczywiście już bez koleżanki" - wspominała na łamach gazetki "Twój Prezydent Andrzej Duda".
Początki wcale nie były jednak łatwe...
Agata Duda nie była przekonana do rówieśnika. W końcu dała Andrzejowi szansę
Z ich dwojga to zdecydowanie młodemu mężczyźnie bardziej zależało na tej relacji. Ponoć mocno zabiegał o uwagę Agaty, która wcale nie była przekonana do kolegi. Na domiar złego uczęszczali też do konkurujących ze sobą, najlepszych w mieście szkół.
"Dudek, bo tak wołali na niego rodzice, od razu zagiął na Agatę parol. On się jej niespecjalnie podobał, nie chciała z nim iść na tańce. Kiedy w końcu poszła, wiła się jak piskorz, gdy Andrzej w tańcu, niby to przypadkiem, usiłował przylgnąć ustami do jej szyi, włosów czy policzka" - można przeczytać w książce "Agata Kornhauser-Duda. Pierwsza Dama Rzeczpospolitej" Anny Nowak.
Najwidoczniej starania adoratora w końcu w jakiś sposób urzekły kobietę. Oficjalnie Agata i Andrzej zostali parą we wrześniu 1990 roku, tuż po rozpoczęciu trzeciej klasy liceum. Po maturze każde z nich poszło w inną stronę: ona zaczęła studiować germanistykę, a on - prawo. Wciąż jednak byli razem.
Nie tylko ich zainteresowania, ale i charaktery były zupełnie różne: on uwielbiał górskie wędrówki, ona należała raczej do domatorek. Wspólni znajomi dziwili się, że drogi tak różnych osób zdołały się spotkać. A jednak! Para wybrała się nawet na szaloną wyprawę autostopem po Europie.
"To była spontaniczna podróż, praktycznie bez pieniędzy. Codziennie jedliśmy chleb z nutellą" - wspominał prezydent.
Andrzej Duda wyznał ws. małżeństwa. "Każde z nas ma swoje poglądy"
Nie minęło dużo czasu, a zakochani stanęli na ślubnym kobiercu. W grudniu 1994 wzięli ślub cywilny, a w lutym kolejnego roku - kościelny. Kilka miesięcy później, w październiku, na świat przyszła ich jedyna córka, Kinga. Lata później dziewczyna uczęszczała do tej samej szkoły średniej co jej znany tata.
Małżonkowie zawsze wypowiadali się o sobie nawzajem w samych superlatywach.
"Cenię Andrzeja za to, jakim jest człowiekiem, mężem i ojcem. Można by powiedzieć, że posiada komplet tych cech, które, według mnie, powinien mieć ojciec rodziny. Daje nam, mnie i córce, duże poczucie bezpieczeństwa, pamięta o wszystkich świętach i ważnych okazjach, pojawiając się czasem niespodziewanie w drzwiach z bukietem kwiatów. Jest w tym uroczy" - mówiła w czasie kampanii Kornhauser-Duda.
Andrzej Duda też nie szczędził jej ciepłych słów.
"Mam wspaniałą, mądrą, bardzo dobrą żonę, którą ogromnie kocham. Jesteśmy normalnym małżeństwem. W małżeństwie są spory o różne kwestie, o wychowanie dzieci, o to, jak się zachować w danym momencie, jeśli chodzi o sprawy domowe, o to, jak wydać domowe pieniądze. Są spory o różne rzeczy i to jest naturalne. Każde z nas ma swoje poglądy na wszystkie sprawy" - wyjawił w rozmowie z "Super Expressem".
Para prezydencka obchodzi 30. rocznicę ślubu
Dokładnie we wtorek, 18 lutego 2025 roku Dudowie obchodzą perłowe gody. Z tej okazji pierwsza dama opublikowała na oficjalnym profilu na Instagramie czarno-białe zdjęcie ślubne sprzed dekad. Widać na nim szczęśliwych, całujących się nowożeńców.
"Dziś celebrujemy 30. rocznicę ślubu, wspólnej drogi i miłości!" - napisała.
Ciekawe, czy prezydent znajdzie czas na świętowanie wyjątkowej okazji, a jeśli tak, to jak będzie ono wyglądać.

Zobacz też:
Nagle wyśmiali prezydenta. Wielkie poruszenie podczas gali "Paszportów"
Tym zajmuje się teraz Kinga Duda. Nie spodobało jej się w biurze taty?
Na jaw wyszła prawda o małżeństwie Dudów. Andrzej mówi o oszustwie








