Dziewczyna za zwycięstwo w trzydniowych zawodach w Ciechanowie otrzymała 200 zł, co - jej zdaniem - jest żenujące. Postanowiła więc napisać o tym na Facebooku. Dziś tłumaczy, że puściły jej nerwy, swojego wpisu jednak nie żałuje.
- Nie zawsze chodzi o pieniądze, ale to jest śmieszne. Jeśli nagrody miały być symboliczne, to lepiej było dać plecak czy ręcznik. Jeśli 23-letni zawodnik, pływający od kilkunastu lat, otrzymuje 200 złotych, to jest to troszeczkę zabawne. Pozostaje niesmak, że tak wyceniają naszą pracę - zżyma się Alicja Tchórz.
Sportsmenka podkreśla, że pływanie w jej przypadku jest tak angażujące, iż nie starcza już czasu na podjęcie pracy zarobkowej.
Fakty TVN/x-news









