Reklama
Reklama

Alec Baldwin płacze w najnowszym wywiadzie i wyznaje: "Nie pociągnąłem za spust"

Alec Baldwin (63 l.) musiał zmierzyć się niedawno z ogromną tragedią. W październiku aktor na planie filmu "Rust" omyłkowo postrzelił dwie osoby. Niestety jedna z nich Halyna Hutchins, operatorka filmu, zmarła na miejscu. Aktor udzielił teraz emocjonującego wywiadu, w którym wyjawił, że... nie pociągnął za spust. Co tak naprawdę się tam stało?!

Alec Baldwin postrzelił dwie osoby podczas kręcenia zdjęć do filmu "Rust". W wyniku tragicznego wypadku jedna osoba, operatorka Halyna Hutchins zmarła w wyniku poniesionych obrażeń. Reżyser Joel Souza został przewieziony do szpitala.

Policja twierdziła wówczas, że Baldwin postrzelił dwie osoby z pistoletu będącego rekwizytem na planie.

Według ustaleń policji, Baldwin nie wiedział, że broń jest naładowana. Został zapewniony, że otrzymał rekwizyt ze ślepakami. W najnowszym wywiadzie aktor wyznał jednak, że wcale nie pociągnął za spust...

Reklama

Aktor dodał również, że nie ma pojęcia, jak ostra amunicja trafiła na plan filmu. Baldwin nie ukrywał emocji, podczas rozmowy z Georgem Stephanopoulosem zalał się łzami, gdy tylko wspomniało operatorce.

Alec nie kryje, że to wydarzenie jest najgorszym, jakie spotkało go w życiu. Przyznał, że wciąż nie może uwierzyć w to, co stało się tego feralnego dnia. Po zapowiedzi rozmowy wszyscy zastanawiają się tylko nad jednym: Co tak naprawdę wydarzyło się więc na planie?

Zobacz też:

Alec Baldwin sfotografowany chwilę po postrzeleniu kobiety. Wstrząsający obraz aktora!

Alec Baldwin zawiesza karierę po wypadku na planie filmu "Rust"

Radosław Majdan nadal zakochany w Małgosi? Opublikował romantyczne zdjęcie!

pomponik.pl
Dowiedz się więcej na temat: Alec Baldwin
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama