Tragedia w rodzinie Staraków wydarzyła się trzy lata temu. Wtedy to doszło do wypadku, w którym zginął Piotr Woźniak-Starak, syn milionerów i mąż gwiazdy TVN, Agnieszki Woźniak-Starak.
Przez kilka dni trwały poszukiwania ciała, czym żyła niemal cała Polska. Okazało się, że tej feralnej nocy z milionerem płynęła tajemnicza kelnerka Ewa, której na szczęście udało się przeżyć. Tragedia na jeziorze mocno ją jednak zmieniła, o czym pisaliśmy TUTAJ.
Temat śmierci milionera szybko z mediów jednak nie znikł. Potem zrobiło się bowiem jeszcze wielkie zamieszanie związane z pochówkiem Piotra. Rodzina zorganizowała bowiem pogrzeb w swej posiadłości w Fuledzie, tam też złożono ciało męża Agnieszki. Okazało się jednak, że polskie prawo nie zezwala na chowanie zwłok poza cmentarzami.
Po pewnym czasie przeniesiono ciało Piotra do rodzinnego grobowca Staraków na warszawskich Powązkach. W rocznicę jego śmierci rodzina i bliscy oddają mu jednak hołd na Mazurach.
Swoistą tradycją stało się to, że każdego 18 sierpnia zbierają się w Fuledzie, spędzając czas w posiadłości, gdzie pozostawiono wielki głaz z tabliczką upamiętniającą Staraka.
Wokół wielkiego kamienia ustawiono ławki, na których zasiadają przyjaciele, oddając się chwilowej zadumie. Następnie wszyscy wsiadają na łódź i udają się na jezioro, które zabrało im Piotra.
Piotr Woźniak-Starak: Bliscy oddali mu hołd w Fuledzie
Tak też było i tym roku. Z relacji tabloidów dowiadujemy się, że goście i tym razem dopisali.
"W tym roku do rezydencji Staraków na Mazurach zjechał prawdziwy tłum przyjaciół Piotra. Wśród gości ceremonii upamiętniającej mężczyznę pojawili się m.in. aktor Wojciech Mecwaldowski (42 l.) czy dziennikarka Katarzyna Kolenda-Zaleska (59 l.). Nad gośćmi czuwała matka producenta Anna Woźniak-Starak (71 l.)" - donosi "Super Express".
Z kolei "Fakt" wypatrzył jeszcze Jolantę i Aleksandra Kwaśniewskich, którzy w tym roku po raz pierwszy zawitali do Fuledy w rocznicę śmierci Piotra.
Nie mogło oczywiście zabraknąć Agnieszki Woźniak-Starak, która przez ostatnie dwa dni prowadziła koncerty podczas trwającego w Sopocie festiwalu.
Łącznie w tym roku Fuledę odwiedziło kilkadziesiąt osób. Tym razem podczas rejsu po jeziorze nie wrzucali kwiatów jak przed laty. Upamiętnili go w jeszcze bardziej wzruszający sposób...
"Gdy tylko zaszło słońce, zebrani nad jeziorem zasiedli do trzech łodzi motorowych i wypłynęli nad jezioro. Tam w skupieniu, z wielkim szacunkiem dla zmarłego wypuścili na wody jeziora lampiony" - czytamy.
Zobacz też:
Piotr Woźniak-Starak wywodził się z bogatej rodziny. Zostawił po sobie ogromny majątek
