Programy śniadaniowe nadawane są na żywo, więc nietrudno w nich o wpadki, które potem są szeroko komentowane w internecie. Swego czasu królową tego typu wtop była Jola Pieńkowska, która jednak ostatecznie odeszła z "Dzień Dobry TVN". Po kilku latach szansę sprawdzenia się w tym formacie dostała inna milionerka, czyli Agnieszka Woźniak-Starak. Ta oczywiście miała już doświadczenie w tej kwestii, gdyż wcześniej prowadziła "Pytania na śniadanie", z którego wyleciała po aferze z marihuaną. Pisaliśmy o tym TUTAJ.Agnieszka program w TVN prowadzi wspólnie z Ewą Drzyzgą. Ten nowy duet wzbudza spore emocje, ale do tej pory panie były oceniane raczej pozytywnie przez widzów. A już na pewno Agnieszka, która ma wierne grono wielbicieli...To się jednak może zmienić po sobotnim odcinku, w którym Aga wielu widzom podpadła. Co dokładnie się wydarzyło?
Woźniak-Starak przerywa Bożenie Dykiel
W programie pojawiła się aktorka Bożena Dykiel, która przyszła promować akcję "Twarze Depresji". Początkowo wszystko odbywało się zgodnie z planem. Do czasu...
Pomyślałam sobie, że depresja jest cichym zabójcą. Pojawia się nie wiadomo skąd i jak, a ludzie cierpią na nią w samotności. Super, jeśli mają kogoś, kto może o nich zadbać, ale często są to osoby, które nie mają z kim się pokłócić, wypić kielicha, czy usiąść do niedzielnego obiadu

W pewnym momencie Dykiel zmieniła jednak temat rozmowy i zaczęła rozprawiać na temat pandemii oraz obostrzeń wprowadzanych przez rządzących. Aktorka twierdziła, że Polacy są zastraszani, a władza wykorzystuje lockdown, by temperować obywateli. Dodała też, że "gdy szalała grypa, nie zamykano ludzi w obozach".
"Ja bym to określiła tak: ostatnie dwa lata to jest walka świata z ludźmi - z bogaczami, którzy chcą nami rządzić. Takie jest moje przeświadczenie, bo jeżeli nas się zastrasza i jeżeli ciągle nas się lockdownuje, prawda, i nie pozwala się spotykać... Grypa szalała przez tyle lat i mnóstwo ludzi umierało, nawet więcej niż w tej pandemii. A ta pandemia dla nas jest jakimś obozem
Nerwowo na te słowa zareagowała Starak, która pouczyła starszą aktorkę, że "śmiertelność przy grypie nie była tak wysoka jak przy koronawirusie". To jednak nie przekonało Bożeny, która na koniec uznała, że zareklamuje okulary, których od pewnego czasu używa. Agnieszka natychmiast postanowiła przerwać tę osobliwą prezentację i zapowiedziała serwis informacyjny, aby widzowie "nie stracili kontaktu z rzeczywistością", co było jawnym odniesieniem do "odlotu" aktorki. Wtedy wtrąciła się Ewa Drzyzga, która zaapelowała do koleżanki, aby ta zaczekała i nie przerywała Dykiel, co Aga skwitowała jedynie wymownym spojrzeniem.
Afera po występie Dykiel w "Dzień Dobry TVN"

Rozmowa nie uszła uwadze internautów, którzy pod profilem programu na Facebooku zaczęli narzekać na zachowanie Starak.
"Agnieszka Woźniak-Starak zachowała się arogancko w stosunku do Bożeny Dykiel. Bardzo niski poziom", "W rozmowie z panią Dykiel Agnieszka Woźniak-Starak trochę się zagalopowała. Nie powinno się przerywać osobie, która jeszcze nie dokończyła zdania" - oburzali się widzowie.
Część internautów stanęła jednak w obronie Agnieszki. Twierdzili oni, że Dykiel nie była przygotowana do rozmowy o depresji, a Starak w ostatniej chwili uniemożliwiła jej kontynuowanie tego cyrku!
"Człowiek bystry i inteligentny zrozumie, że Agnieszka musiała przerwać reklamę pani Dykiel", "Pani Bożena była nieprzygotowana do tematu depresji. Gdyby nie Agnieszka, cyrk trwałby dalej" - twierdzili inni.

Więcej newsów o gwiazdach, ekskluzywne materiały wideo, wywiady i kulisy najgorętszych imprez znajdziecie na naszym INSTAGRAMIE Pomponik.pl


Zobacz też: Wieści z Gałkowa były druzgocące, a tu taka sensacjaJulia Dybowska żyje w luksusach. Pokazała swoją willęRekord IV fali zakażeń. Zmarło 75 osób








