"Polska Angelina" w lutym po kilku drinkach wypadła z okna podczas jednej z warszawskich imprez. Do szpitala trafiła z połamaną miednicą, żebrami i nogami. Przeszła poważną operację.
Od tego czasu porusza się na wózku inwalidzkim. Choć jej sytuacja jest nie do pozazdroszczenia, modelka wierzy, że niebawem wróci do pełnej sprawności...
Jak wyznaje "Super Expressowi", czuje się już lepiej. Co więcej, potajemnie próbuje chodzić.
"Zostało już 35 dni do zrostu kości i upragnionego seksu" - mówi. "Oczywiście, że odliczam dni. Potem już będzie tylko lepiej. Zamienię wózek na kule" - śmieje się.
Uważa, że można być sexy na wózku. Ma nadzieję, że brak seksu szybko sobie odbije.
"To będzie w lipcu, już zacieram rączki, nie wiem tylko, czy będę mogła uprawiać seks w pozycji 'na pieska', bo jak mam kolana złamane? Jeszcze muszę porozmawiać o tym z lekarzem. Jak nie, to będzie tylko po bożemu".
Na razie Orzechowskiej pozostaje miłość francuska. "Tylko żebym nie musiała klęczeć" - zastrzega.
Zobacz również:
