Reklama
Reklama

Agnieszka Kaczorowska-Pela o ciąży: Czułam się fatalnie, osłabienie, nudności...

Jak Agnieszka Kaczorowska-Pela (26 l.) znosi ciążę? Okazuje się, że nie najlepiej...

Chłodny marcowy dzień nie zachęcał do długich spacerów po centrum Warszawy. Ale jej nie przeszkadzają kaprysy aury. Zaplanowała w tym dniu zakupy dla swojego pierwszego dziecka.

- Przyjdzie na świat latem, my z mężem już nie możemy się tego momentu doczekać. Powoli kompletujemy wyprawkę, kupujemy najpotrzebniejsze rzeczy. Wszystko, co wiąże się z maluchem, bardzo nas cieszy. Ale staramy się zachować zdrowy rozsądek - mówi "Świat&Ludzie" Agnieszka Kaczorowska-Pela.

Mocno przejęła się rolą przyszłej mamy i czuje się w niej naprawdę dobrze. Chociaż nie wszystko szło jak sobie wymarzyła. Początki ciąży były ciężkie.

Reklama

- W pierwszym trymestrze czułam się fatalnie, osłabienie, nudności... Były dni, gdy nie mogłam normalnie funkcjonować. Teraz jest już lepiej. Nie mogę powiedzieć, że czuję przypływ nowej, potężnej energii, ale daję radę. Mam dużo obowiązków, staram się im sprostać - mówi tancerka.

Jej grafik dnia ciągle jest napięty. Wciąż jeździ na plan serialu "Klan". Scenarzyści dostosowali się do jej życiowych zmian - grana przez nią Bożenka Lubicz też jest w ciąży.

Agnieszka chce grać w "Klanie" aż do rozwiązania. - Właśnie wczoraj zmontowałem kolejną scenę z Agnieszką. Nie przewidujemy przerwy w zdjęciach związanej z jej stanem. Gra bardzo ważną dla serialu postać - potwierdza Paweł Karpiński, producent "Klanu".

Zamiast w wolnych chwilach leżeć przed telewizorem, Kaczorowska wyznacza sobie nowe zadania. Radość sprawia jej nagrywanie nowych odcinków wideobloga "Będę mamą". Nadal prowadzi zajęcia taneczne w swojej szkole "Danceworld by Agnieszka Kaczorowska".

- Może jest ich mniej, może szybciej się męczę, ale nie zamierzam odpuszczać. Wydolność organizmu nie jest taka jak przed ciążą, ale mówię sobie: ciąża to nie choroba - opowiada.

Chociaż coraz trudniej podołać wszystkim obowiązkom, gwiazda "Klanu" nie oszczędza sił. No i ma wielkie wsparcie w swoim mężu. Maciej Pela nie tylko pomaga jej prowadzić szkołę tańca, ale odciąża ją też w domowych obowiązkach. We wszystko co robi, angażuje się na sto procent. - Nie wyobrażam sobie lepszego męża! - mówi Agnieszka.

***


Zobacz więcej materiałów:

Świat & Ludzie
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Polecamy