Agnieszka Hyży opowiedziała o poronieniach. Tak radził sobie Grzegorz Hyży...

Agnieszka z mężem Grzegorzem
Agnieszka z mężem GrzegorzemPaweł WrzecionMWMedia
Pamiętam, jak bardzo potrzebowałam wsparcia, jak intensywnie szukałam odpowiedzi (w sumie to nigdy jej nie znalazłam), jak jednego dnia uciekałam od tematu, by drugiego powyć sobie do poduszki albo pozłościć się i ponarzekać na niesprawiedliwość losu. Nie byłam w tym sama i samotna, to i tak wiem, że nawet Ci najbliżsi nie wiedzą co powiedzieć i jak się zachować. I czasem lepiej nie mówić nic. Unikałam kobiet w ciąży, unikałam radosnych historii o macierzyństwie, nie znosiłam tych cholernych pytań o nasze plany powiększania rodziny - napisała wówczas we wpisie na Instagramie.
Mój mąż jest introwertykiem, jest artystą. W związku z tym on jest raczej zamknięty, bardzo trudno mu mówić o swoich emocjach, on się wyraża w tym, co robi, czyli w piosenkach, które pisze, i w śpiewaniu. Ale to nie znaczy, że nie cierpi. On mi to parę razy powiedział, że: "to, że ja nie mówię albo nie wykrzyczę czegoś, to nie znaczy, że ja tego w środku nie przeżywam i mnie to tak samo nie boli" - powiedziała.
Widziałam, że za każdym kolejnym razem, nawet jak ja próbowałam się już cieszyć, to on się wycofywał - dodała.

Zobacz również:

Sara Egwu James będzie reprezentowała nas na Eurowizji Junior! O czym jest jej piosenka?pomponik.tv
pomponik.pl
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?