Agata i Piotr z 10. edycji "Ślubu od pierwszego wejrzenia" nadal nie mogą znaleźć wspólnego języka i między nimi ciągle dochodzi do spięć. W ostatnim odcinku kobieta miała dość zachowania męża, a także jego odzywek pod budką z kebabem.
Niestety i we wczorajszym wyemitowanym materiale, mieszkający w Poznaniu mężczyzna, nie popisał się zachowaniem, a Agata narzekała m.in. na jego dziwne zachowanie w samochodzie. Kością niezgody okazała się ładowarka, a po sprzeczce uczestniczka eksperymentu postanowiła sama udać się do koleżanki, gdzie miała zamiar ochłonąć.
Napięta atmosfera w mieszkaniu Piotra nie uszła uwadze ekspertce, która postanowiła odwiedzić małżonków.
W pewnym momencie Agata zaczęła się jej zwierzać i wprost wyjawiła, co jej się nie podoba w Piotrze.
"Ślub od pierwszego wejrzenia": Agata szczerze o Piotrze
Widzowie mogli usłyszeć, że uczestnik programu ma za złe żonie, że ta nie interesuje się jego synem, jednak i sama Agata ma wiele zastrzeżeń względem dobranego do niej partnera. Kobieta nie kryła, że Piotr zbyt szybko się denerwuje, ciągle ją strofuje i poucza, ma pretensje nawet o błahostki, a na dodatek nie daje jej dojść do głosu.
Szybko wyszło na jaw, że nie tylko charakter Piotra irytuje Agatę. Krakowianka wprost przed kamerami przyznała, że mąż fizycznie jej się po prostu nie podoba.
"Ja też jestem z tym na takim etapie, że jak powiem, że fizycznie mi się nie podoba, że jest po prostu no za gruby, to go zranię no bo wiem, że mnie by to zraniło, więc nie chcę mówić tego tak wprost" - powiedziała.
Duża część widzów nie kryje zaskoczenia na temat jej szczerych słów względem męża.
Przeczytajcie również:








