Agata Załęcka wróciła do męża. Kryzys zażegnany!
Agata Załęcka to aktorka znana z wielu polskich telenowel. Występowała między innymi w "Klanie", "Leśniczówce", czy "Na sygnale". Na koncie ma także występy z grupą kabaretową Kabaretu Moralnego Niepokoju, z którym występowała w latach 2011-2012.W sierpniu 2020 roku Agata Załęcka wyszła za mąż za rzecznika PZPN Jakuba Kwiatkowskiego. Uroczystość miała miejsce na greckiej wyspie Rodos i odbyła się z prawdziwym przytupem. Para udostępniła w mediach społecznościowych transmisję live, dzięki której każdy internauta mógł być świadkiem ich przysięgi.
Jednak fani i fanki aktorki ostatnio dostali poważny powód do zmartwień. W ubiegłym miesiącu Agata Załęcka opublikowała na Instagramie czarno-białe zdjęcie małżonków oraz następujący podpis: "Miłość nigdy nie umiera śmiercią naturalną. Umiera, ponieważ nie wiemy, jak uzupełnić jej źródło. Dziękuję za piękne chwile i lata, Kuba".
Wszystko jednak wskazuje na to, że kryzys został zażegnany. Aktorka opowiedziała na łamach Plejady wyznała, że w trakcie opublikowania postu dostała dużo wsparcia, jednocześnie podkreślając, że to nie tak, że przestała kochać swojego męża.
Bardzo dużo ciepłych słów dostaliśmy. Wiele osób się zmartwiło. Teraz z moim małżonkiem nadrabiamy zaległości, bo długo się nie widzieliśmy. Mój mąż dużo podróżuje, mnie również często nie ma. Miłość istnieje. Dopóki żyjemy, jest nadzieja. To nie znaczy, że miłość się skończyła, kiedy powstał ten post. Uznałam, że nie mogę żyć w czymś, co jest tylko w połowie. Ja mam podejście pt. wszystko albo nic. Albo miłość, albo nie. Albo zaangażowanie, albo nie.
Aktorka wyznała, że po tym jak zdecydowali się na rozstanie, dotarło do nich, że nie chcą rezygnować z tego związku.
Poczuliśmy, jak dużo możemy stracić. Nie mieliśmy kontaktu tylko przez osiem godzin, później byliśmy non stop na łączach. Nawet jak się nie widzieliśmy, a nie widzieliśmy się miesiąc. Tęskniliśmy, dużo rozmawialiśmy, pewne słowa nagle dotarły. Pewne uczucia nagle zostały zrozumiane, a słowa usłyszane.
Celebrytka opowiedziała również o niezwykłej niespodziance, którą sprawił jej mąż. To dzięki temu zbliżyli się do siebie.
Mój Kuba zrobił mi niespodziankę. W trakcie zgrupowania w Katowicach, w przerwie przyjechał do mnie do Wrocławia, gdzie miałam zdjęcia. Zrobiliśmy sobie randkę i rano wyjechał. Po kilku tygodniach grałam spektakl "Pomoc domowa" w Krakowie, a on przyleciał z Kataru do Warszawy, tam miał zostać dzień dłużej, ale nie chciał. Wsiadł w samochód i przyjechał do Krakowa. Miał mnie tylko odebrać stamtąd, ale spontanicznie, jak za dawnych lat, zostaliśmy na noc. Wróciliśmy do naszych początków i to działa.
Zobacz też:
Tomasz Kot był ciężko chory. Ciągle upadał i tracił przytomność.
Maffashion powiększyła piersi? Wspomniała o tym na Instagramie
Netflix w tarapatach. Elon Musk wyszydza, a CEO proponuje reklamy








