Agata Młynarska i Jarosław Kret byli parą przez kilka lat. Planowali nawet ślub, jednak nigdy do niego nie doszło...
Chociaż od tego czasu minęło już siedem lat, para konsekwentnie unikała spotkań. Nic dziwnego, w końcu po rozstaniu byli na wojennej ścieżce.
Oliwy do ognia dolał fakt, że Kret zadedykował byłej ukochanej swoją książkę "Moje Indie", co zostało przez nią źle odebrane.
"Robię w życiu wiele ważnych rzeczy i nie mówię o nich, nie podpieram się nikim, jak pan Kret moim nazwiskiem w swojej ostatniej książce.
Po co mi ją zadedykował? Dla lansowania siebie i reklamy powie i zrobi wszystko" - przypomina jej słowa tygodnik "Na Żywo".
Nie była również zachwycona, gdy dowiedziała się, że związał się z jej dobrą koleżanką, Beatą Tadlą.
Najwyraźniej jednak ich stosunki znacznie się poprawiły, bo Młynarska zatrudniła właśnie Kreta w swojej redakcji!
"Agata, która jest redaktor naczelną magazynu, powierzyła Jarkowi redagowanie rubryki. W kilkustronicowy cyklu ‘Polska jest piękna’ pogodynek poleca najciekawsze zakątki naszego kraju do zwiedzania w weekendy" - czytamy w "Na Żywo".
"Honorarium jest redakcyjną tajemnicą, ale Agata na pewno dała mu maksymalną stawkę" - mówi tygodnikowi znajoma prezenterki.
Spodziewaliście się tego po niej?
Zobacz również:
