Jeszcze kilka tygodni temu Agata Młynarska nie wierzyła, że o własnych siłach opuści szpital.
Przez cztery dni toczyła walkę o życie na oddziale gastrologii. Dziennikarka od kilku lat zmaga się z nieuleczalną chorobą Leśniowskiego-Crohna (nieswoiste zapalenie jelit), która wiele razy uniemożliwiała jej normalne funkcjonowanie.
Dramatyczną sytuację udało się ostatnio opanować dzięki lekowi dostarczonemu przez internautów, o czym donosiła "Rewia".
Agata udzieliła nam wówczas wywiadu, w którym mówiła:
"Znaleźli się inni chorzy, którzy oddali mi własne opakowania tego środka. Po raz kolejny przekonałam się, że warto być dobrym człowiekiem, bo dobro powraca" – mówiła wzruszona.
Dzisiaj, kiedy wróciła do sił, chce się odwdzięczyć. Spłacić osobisty dług, jaki zaciągnęła u obcych ludzi…
Dziennikarka aktywnie włącza się w kampanie i akcje zdrowotne. Podczas konferencji medycznych opowiada o swoim cierpieniu i zmaganiu z nieuleczalną chorobą.
Walczy także o dostępność i refundację leku w Polsce. Choroba Leśniowskiego-Crohna objawia się silnymi bólami brzucha i uporczywymi biegunkami.
Może prowadzić do powikłań w postaci ropni i przetok w obrębie jelit, krwotoków z przewodu pokarmowego oraz zapalenia otrzewnej. Przy ataku choroby odczucia są tak silne, że chorzy porównują je do wbijania noża w brzuch.
"Często nie jesteśmy w stanie wstać z łóżka i dojść do toalety" – opowiada Agata.
Na ostatniej konferencji poświęconej tej chorobie dziennikarka mówiła:
"Spotykam się często z reakcją: – Ty jesteś chora? Nie żartuj, tak świetnie wyglądasz! Chcę pokazać, że z tą chorobą można żyć, mimo iż jestem na poważnym leczeniu".
Agata podkreśla konieczność wprowadzenia skoordynowanej opieki oraz dostępu do lekarzy wielu specjalizacji. Jej przykład, okupiony osobistym bólem, może pomóc innym żyć z tą chorobą…


***








