Ponad trzy miesiące temu do mediów trafiła informacja o nowej inwestycji Roberta Lewandowskiego. Tym razem piłkarz postanowił pójść w zupełnie mu nieznaną dziedzinę - gastronomię. "Sports Bar" ma powstać w Browarach Warszawskich.
Menu stworzy nie kto inny, jak syn Magdy Gessler, Tadeusz Muller. To on ma odpowiadać również za wizerunek lokalu. Nazwisko potomka wielkiej restauratorki zobowiązuje, więc nie musimy się martwić o podniebienia. Aktualnie firma poszukuje pracowników i to właśnie ten niechlubny "szczegół" spowodował, że o barze Lewego ponownie zrobiło się głośno.
Okazuje się, że poszło o stawki proponowane przyszłym pracownikom. Według informacji money.pl, na grupach zrzeszających ludzi poszukujących pracy w gastronomii, aż huczy o restauracji Roberta, którą już okrzyknięto "patogastronomią". Zarobki netto wyglądają tak: kucharz 22 zł, kelner 15 zł (plus napiwki), barman 18 zł (plus napiwki). W porównaniu do propozycji innych lokali, te wydają się mocno zaniżone. Redakcja money.pl dotarła do Jacka Trybuchowskiego, który jest współwłaścicielem NINE's Restaurant & Sports Bar i poprosiła go o komentarz.
To nie będzie ekskluzywna restauracja fine diningowa. Chcemy ją pozycjonować jako casual dining, czyli dostępną niemal dla każdego. Co więcej, NINE's to nie tylko restauracja, ale także Sports Bar i przestrzeń eventowa. Do dyspozycji gości będą aż 4 poziomy i niemal 1400m2. Oczekujemy dużego ruchu dzięki między innymi dostępnym cenom i profesjonalnemu serwisowi. Dlatego nie chcemy zawyżać cen, a przyjęte przez nas stawki są aktualnie na progu opłacalności
Wspomniane kwoty, według Trybuchowskiego, są jedynie wyjściowe i w zależności od doświadczenia zawodowego pracownika, mogą być negocjowane. Dodaje też, że restauracja ma zatrudniać od 80 do 100 osób, a 70 z nich to kucharze, barmani i kelnerzy. Wraz z rozwojem firmy, pensje mają rosnąć.
To będzie stanowiło od 35 do 37 proc. przychodów naszej działalności. Liczymy koszty na poziomie progu rentowności. Jednak tak się wychowałem i tak będzie w naszej restauracji, że zyskiem będziemy się dzielić. Docelowo chciałbym, aby było to 15-30 procent podstawy wynagrodzenia. Pracownicy będą mieli zapewnione premie, gdy tylko restauracja zacznie zarabiać. Nawet od pierwszego miesiąca
***








