Reklama
Reklama

Afera po finale "Zróbmy sobie dom". Koroniewska nie przemilczała tematu. "Wiedzieli, na co się piszą"

Joanna Koroniewska nie mogła przejść obojętnie obok zamieszania, które wywołał finał programu "Zróbmy sobie dom". Na jego łamach dziewięć par przez kilka miesięcy remontowało wymarzone cztery ściany. Celem show było wygranie remontowanego budynku, o wartości przekraczającej ponad milion złotych. "Wiedzieli, na co się piszą" - skwitowała gospodarz, a jej słowa wywołały kolejne poruszenie.

Joanna Koroniewska zabrała głos po finale "Zróbmy sobie dom"

Programy wnętrzarskie cieszą się sporą popularnością. Nic dziwnego, że "Zróbmy sobie dom" również wywołał wiele emocji wśród widzów, ale i uczestników - gotowych do ciężkiej pracy, która w finale miała im zapewnić wymarzone (i warte majątek) domostwo.

W najnowszej rozmowie z portalem internetowym gospodarz show, czyli Joanna Koroniewska, otwarcie skomentowała wynik pierwszej edycji i kontrowersje związane z finałem. Dała nawet swoją propozycję. Możecie być zaskoczeni.

Reklama

Koroniewska o kontrowersjach po finale formatu

Wielkimi zwycięzcami pierwszej edycji formatu okazali się Kasia i Arek, którzy teraz będą mogli przeprowadzić się do domu w Krakowie. Nie wszyscy widzowie zgadzają się z tym werdyktem. W sieci padły nawet oskarżenia o "ustawkę".

"To jest bardzo częste w takich programach, że ludziom się wydaje, że cokolwiek w telewizji jest ustawione. Powiem szczerze, że tak długo mówiłam na finale, bo do końca na uchu nie dostałam informacji, kto wygrał. To wszystko jest sprawdzane, to wszystko jest notarialnie na każdym kroku robione, więc nie ma tam mowy o jakiejś zmowie" - zapewniła Joanna Plejadę.

Koroniewska podkreśliła, że faworyci szybko się zmieniali.

"Para zielonych, czyli Magda i Łukasz, była bardzo wysoko w komentarzach internautów, ale też jak zobaczymy liczbę tych komentarzy, a pewnie liczbę głosów, to jest to niewspółmierne (...)" - mówiła.

Joanna Koroniewska proponuje rozwiązanie. Ludzie mogliby to zrobić dla przegranych

Zdaniem Joanny istnieje jeden prosty sposób, który pomoże rozwiązać problem.

"Wiem, że w belgijskiej wersji rzeczywiście jedna para wygrała, a druga przegrała, ale był taki element, który polegał na tym, że ludzie poczuli, że ta para powinna wygrać i uruchomili linki, pod którymi zbierano pieniądze na to, żeby ta druga para zdobyła ten dom... Wydaje mi się, że jeżeli ci ludzie naprawdę są zdeterminowani i naprawdę wierzą w wygraną, to absolutnie jestem za tym, żeby robili podobnie" - zaproponowała gospodarz.

Następnie dała do zrozumienia, że chętnie wesprze podobną inicjatywę:

"Ja też mogę u siebie to udostępnić, ponieważ uważam, że to jest wyjątkowy program. Wszyscy wiedzieli, na co się piszą, wszyscy podpisywali regulamin, ale to jest bardzo smutne i zawsze jest tak, że jedna osoba wygrywa, druga nie".

Joanna podsumowała temat stwierdzeniem, że jest zachwycona zaangażowaniem wszystkich uczestników. Podkreśliła, że bardzo im kibicowała.

"Wszyscy uczestnicy w naszym programie dali z siebie wszystko. Domy są fantastyczne i naprawdę chciałabym zrobić coś, żeby im pomóc. Jeżeli będę mogła, absolutnie to zrobię" - uzewnętrzniła się.

Czytaj też:

Burza po finale programu "Zróbmy sobie dom". Koroniewska się tłumaczy

A jednak. Koroniewska ogłosiła definitywny koniec po ponad dwóch dekadach

Joanna Koroniewska i Maciej Dowbor podjęli stanowczą decyzję. "Tak jest po prostu lepiej"

pomponik.pl
Dowiedz się więcej na temat: Joanna Koroniewska | TVN | zróbmy sobie dom
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Polecamy