Natasza stawia na zdrowie. Wybiera owoce i warzywa z własnego ogrodu
Natasza Urbańska, żona Janusza Józefowicza, a także modelka, aktorka i celebrytka wyznała wprost, że swoje zdrowe podejście do życia zawdzięcza m.in. własnym owocom i warzywom. Razem z mężem Januszem Józefowiczem uprawiają je w domu pod Warszawą.
"Jak najbardziej staramy się korzystać z naszych warzyw, owoców i tego wszystkiego, co wyrośnie w naszym ogrodzie. Bardzo o to dbamy. Prowadzimy gospodarstwo już od przeszło piętnastu lat, od kiedy Kalinka pojawiła się na świecie. Wtedy właśnie pierwsze własne warzywa i owoce zaczęły trafiać na nasz stół. To ekologiczne gospodarstwo, z którego korzystamy przez cały rok. Poszerzamy je z roku na rok, a to ogromna frajda, ale też ciężka praca" - wyznała "Super Expressowi".
Natasza Urbańska dobre wzorce wyniosła z domu rodzinnego
Natasza wyznała też, że kategorycznie unika śmieciowego jedzenia. Dużo bardziej lubi to, co naturalne i cieszy się, że taki przykład wyniosła z domu.
"Nigdy nie byłam na diecie. Nigdy też nie byłam w McDonald's. Moją naturalną dietę, ochotę na to, co jem, co lubię i chcę jeść, wyniosłam z domu. Od zawsze nasze posiłki były oparte na warzywach i owocach. Uwielbiałam jabłka, gruszki, marchewki, ogórki. Później pojawiły się też pomidory. Razem z warzywami jedliśmy w domu mięsko i ryż".

Natasza Urbańska szczerze o ziemniakach i czekoladzie
Natasza w rozmowie z mediami postanowiła nawet odczarować okryte złą sławą ziemniaki, które według wielu są źródłem problemów z dodatkowymi kilogramami - a jak dietetycy zapewniają, w rzeczywistości ziemniaki są świetnym elementem diety, ponieważ mają niewiele kalorii!
"Nie jadaliśmy natomiast [przyp. red. w domu rodzinnym] ziemniaków, więc teraz, gdy muszę zjeść ziemniaka, to kręcę nosem, chociaż wiem, że są bardzo zdrowe. W trasie koncertowej czasami pozwalam sobie na czekoladkę, bo czuję, że potrzebuję trochę cukru. Czekolada pojawia się więc rano do kawki" - opowiadała gwiazda.

Poranna rutyna Nataszy Urbańskiej
Ostatecznie, powodem pięknej figury Nataszy jest też jej poranna rutyna. Oprócz wspomnianej czekoladki i kawy, Urbańska zawsze znajduje czas na jogę z pilatesem.
"Dzień zaczynam od jogi z pilatesem. Na tyle, na ile starcza mi na to czasu, staram się utrzymywać formę i być w dobrej kondycji. Kiedy nie gram, to jest konieczność. Zresztą, lepiej się czuję, kiedy zrobię rano trening. Ale, że gram niemal codziennie, to wysiłek mam zapewniony zarówno rano, jak i wieczorem! Z utrzymaniem sylwetki nie ma więc problemu" - wyznała.
Czytaj też:
Koniec domysłów. Urbańska jasno wyraziła się w sprawie rozwodu z Józefowiczem
Koniec domysłów w sprawie małżeństwa Nataszy Urbańskiej. Janusz Józefowicz przerywa milczenie
Niesłychane wieści z domu Nataszy Urbańskiej i Józefowicza. Chodzi o ich córkę









