Sonia Szklanowska była gwiazdą "Hotelu Paradise". Kariera muzyczna stała przed nią otworem
Sonia Szklanowska w 2020 roku dała się poznać widzom telewizyjnym, dzięki udziałowi w drugiej edycji "Hotelu Paradise". Fani programu zapamiętali ją jako emocjonalną i nieco szaloną dziewczynę, która bardzo chciała odnaleźć miłość. W programie jej się to niestety nie udało.
Po zakończeniu emisji show TVN Sonia Szklanowska zaczęła działać jako influencerka. Dodatkowo rozwijała swoją karierę muzyczną. Była autorką hitu "Oto raj", który promował trzeci sezon "Hotelu Paradise".
Sonia Szklanowska nie żyje. Jej pogrzeb przyciągnął tłumy
18 maja w mediach pojawiła się informacja o tym, że Sonia Szklanowska nie żyje. Na pogrzebie, który odbył się tydzień później, zjawili się nie tylko bliscy Soni, ale także znajomi z programu oraz fani. Wszyscy zgromadzeni spełnili ostatnią wolę influencerki i na uroczystości zaprezentowali się w jasnych ubraniach oraz z białymi różami w dłoniach.
Na sam koniec pogrzebu z głośników rozbrzmiała ostatnia piosenka, którą Szklanowska wydała. Żałobnicy pożegnali ją także jeszcze innym wymownym gestem. Do góry zostały wypuszczone białe balony.
Lektor "Hotelu Paradise" wspomina Sonię Szklanowską. Mieli bardzo dobre kontakty
Miesiąc po śmierci Soni Szklanowskiej lektor "Hotelu Paradise", a zarazem reżyser programu, postanowił opowiedzieć o swojej znajomości z influencerką. Wiadomość o śmierci kobiety była dla niego prawdziwym szokiem.
"Myśmy z Sonią się znali. Te nasze drogi zawodowe jeszcze po programie się przecinały. Ja robiłem dla Soni jeszcze dwa teledyski. Mieliśmy ze sobą kontakt" - wyznał w rozmowie ze "Światem Gwiazd".
Bartosz Łabęcki wiedział, że Sonia Szklanowska zmaga się z problemami. Według jego relacji dziewczyna była bardzo wrażliwa na to, co się wokół niej działo.
"Ona była bardzo delikatnym kwiatuszkiem. (...) To gdzieś tam w niej narastało. Nie chce tutaj za dużo mówić, ale w takich przypadkach choroba ma ogromne znaczenie, a to jest taka (...), której nie widać i nie da się przewidzieć, że jest aż tak poważna" - wyznał.
Bartosz Łabęcki nie ma wątpliwości. Sonia Szklanowska długo maskowała swoje problemy. Mówi to wprost
Lektor "Hotelu Paradise" przyznał wprost, że Sonia Szklanowska potrafiła bardzo dobrze ukrywać swoje prawdziwe uczucia. Stąd nie wszyscy mogli wiedzieć, że w jej życiu działo się coś złego.
"Sonia zawsze się uśmiechała, zawsze była serdeczna i profesjonalna. Zawsze na czas zawsze zorganizowana, umalowana, uczesana - wyglądająca, jak milion dolarów. Tak naprawdę ta choroba pewnie objawiała się, kiedy zamykały się za nią drzwi mieszkania i była sama. Pewnie wtedy nachodziły ją czarne myśli. To, że ona zdecydowała się na ostateczny krok, to było szokiem dla wszystkich" - wspominał.
Bartosz Łabęcki oczywiście pojawił się na pogrzebie Soni Szklanowskiej. Nie ukrywał, że było to dla niego bardzo emocjonalne przeżycie.
Zobacz też:
Ojciec Soni Szklanowskiej przerwał milczenie. Te słowa wzruszają do łez
Poruszający wpis matki Soni Szklanowskiej. I to miesiąc po śmierci uczestniczki "Hotelu Paradise"
Podekscytowana Klaudia El Dursi nagle ogłosiła. To już ten czas








