Maja i Krzysztof Rutkowscy tworzą jedną z najbardziej charakterystycznych par polskiego show-biznesu. Niedawno udzielili wywiadu dla Pudelka, w którym ujawnili nieznane dotychczas fakty ze swojego wspólnego życia.
Jak się okazało, Maja i Krzysztof Rutkowscy spisali już testament. Detektyw bez licencji miał znienacka zabrać żonę do notariusza, aby dopiąć wszelkie formalności
Rutkowscy spisali już testament
"Dawno spisaliśmy, nawet Krzysztof mnie wzruszył. Po roku związku zawiózł mnie do notariusza. Bardzo mi było miło, że choć nie byliśmy małżeństwem i Krzyś był bardzo malutki, Krzysztof pomyślał o tym, że jakby coś mu się stało, to zostalibyśmy bez niczego" - zachwycała się żona Krzysztofa Rutkowskiego.
Para wytłumaczyła, że wszystko, co posiadają, zostanie w przyszłości podzielone po równo między synem a pasierbicą Krzysztofa. Nie wspomnieli jednak o nieślubnym synu Krzysztofa.
"Krzysztof zna moją wolę, żeby wszystko po równo podzielić, i dla Kaji, i dla Krzysia. Krzyś na pewno nie zostałby wyróżniony" - powiedziała Maja Rutkowski.
"Maja wie, że ja nikomu krzywdy bym nie zrobił" - podsumował Rutkowski.
Maja Rutkowski rozwiązała tajemnicę swojego nazwiska
Maja we wszystkich okolicznościach używa go bowiem w formie nieodmienionej. Jak się okazuje, wersja "Rutkowski" była jej świadomą decyzją, którą podjęła podczas ślubu. Wyjaśniła swoje powody.
"Dlaczego nie Rutkowska? Bardziej mi się podoba 'Rutkowski'. Jestem bardzo związana z firmą i biurem Rutkowski. Miałam ochotę nazywać się 'Rutkowski', bo jest wybór. Każda kobieta w kraju może się nazywać z końcówką 'i' albo 'a'. Ja wybrałam, że będę się nazywać z końcówką 'i', bo miałam na to po prostu ochotę" - wyjaśniła Rutkowski prosto z mostu na łamach Pomponika.








