Żona Piotra Adamczyka nie tak wyobrażała sobie karierę w USA. Los modelki ją rozczarował
Piotr Adamczyk (51 l.) i Karolina Szymczak (32 l.) lada moment będą świętować 5. rocznicę ślubu. Choć para niechętnie opowiada o swoim życiu prywatnym, ostatnimi czasy Karolina Adamczyk była widziana podczas premiery filmu "Dziewczyna influencera", w którym zagrała epizod. Co ciekawe, u jej boku zabrakło męża. Zdradziła, jak naprawdę wygląda jej życie za oceanem.
Żona Piotra Adamczyka przyszła na świat 25 października 1991 roku w Złotoryi. Gdy miała zaledwie 15 lat zaczęła próbować swoich sił w modelingu. Szybko zorientowała się, że jest to coś, co sprawia jej wielką przyjemność. Wraz z upływem czasu pojawiały się nowe, obiecujące oferty współprac. Sporo podróżowała po świecie. W Stanach Zjednoczonych i w Europie zarabiała na życie, promując przeróżne domy mody i marki odzieżowe.
Choć w swojej branży Karolina Szymczak była w miarę rozpoznawalna, Polacy nie mieli pojęcia o jej istnieniu, dopóki nie została żoną Piotra Adamczyka. Głośno zrobiło się o celebrytce dopiero, gdy wystąpiła w filmie "Babilon". Jak twierdziła w wywiadach, jej tańcem w hollywoodzkiej produkcji miał się zachwycić sam Brad Pitt.
Początkowo to jednak praca w charakterze modelki była największym marzeniem Karoliny Szymczak. Aby sięgnąć po sukces, celebrytka musiała doświadczyć wielu trudnych chwil. Widziała i przeżyła niejedno. Okazuje się, że dziś o zatrudnieniu modelki nie decyduje jedynie jej wygląd i umiejętności, ale sposób prowadzenia mediów społecznościowych.
"Mnie na przykład uderzyło... to już było prawie 10 lat temu, jak w Stanach - jeszcze wtedy byłam modelką, byłam w agencji w Los Angeles - chodziłyśmy na castingi, to musiałyśmy wpisać w formularz, ile mamy wzrostu oczywiście i w ogóle, ale... ile mamy followersów na Instagramie, i to mnie po prostu ubodło. Wow, dlaczego? To już nie liczy się to, czy pasujemy do danej kampanii, czy nie, tylko ile mamy lajków? To było coś dla mnie takiego uderzającego - wow, ten świat się zmienia i idzie trochę w chyba niefajną stronę, bo to nie powinno tak wyglądać..." - opowiadała Karolina Szymczak w rozmowie z ShowNews.pl.
Żona Piotra Adamczyka na przestrzeni lat obserwowała, jak bardzo modeling ewoluuje. W pewnym momencie dla agencji przestały liczyć się uwarunkowania zewnętrzne i to bynajmniej nie ze względu na zdobywający popularność ruch "body positive"...
"Ten modeling, kiedy ja jeszcze byłam w tym zawodzie, on się po prostu zaczął zmieniać. Nie mówiliśmy już o tym, że dziewczyna jest, nie wiem, wyjątkowej urody, czy jest jakaś wyjątkowa, ma coś w sobie... (...) Liczyło się to, ile ma lajków na Instagramie (wtedy jeszcze nie było TikToka)" - wspominała rozżalona Karolina Szymczak.
Piotr Adamczyk jest mężem aktorki od niemal pięciu lat. Para stara się unikać rozgłosu i niechętnie publikuje w sieci wspólne zdjęcia. W ostatnim wywiadzie Karolina Szymczak przyznała, że zależy jej na zachowaniu prywatności.
"Nasze życie jest takie... troszeczkę na świeczniku. To jest odczuwalne, na pewno w Polsce - kwestia przyzwyczajenia się do tego. My z moim mężem nie za bardzo wdajemy się w prywatę, nie mówimy o swoim życiu prywatnym, nie obnosimy się z nim. I myślę, że tak jest najfajniej" - podsumowała.
Zobacz też:
Wsadzili Piotra Adamczyka na fotel prezesa TVP. Jednoznaczna reakcja
Młoda żona Adamczyka nagle wyjawiła prawdę o ich małżeństwie. Takie wieści cztery lata po ślubie