Reklama
Reklama

Wojtek "Amaro" Basiura też się nawrócił! "Bóg zajmuje w moim życiu pierwsze miejsce"

W ostatnim czasie wielu celebrytów wraca na łono Kościoła. Aga Chylińska, Edyta Górniak, Maja Frykowska, Mroczkowie, Weronika Książkiewicz, Misiek Koterski i wielu wielu innych. Do tej gromadki dołączył właśnie Wojtek "Amaro" Basiura (45 l.).

Restaurator twierdzi, że Bóg wypełnił pustkę, którą odczuwał od dłuższego czasu. Pochłonięty hedonistyczną wizją życia i pogonią za dobrami materialnymi, zapomniał o modlitwie. Religijne nawrócenie przeżył wraz z żoną i dziećmi podczas pielgrzymki do Ziemi Świętej i Medjugorje.

Tam po raz pierwszy poczuł bezpośredni kontakt z Bogiem i "doświadczył uzdrowienia z nieuleczalnej choroby nowotworowej".

- Przyszedł moment opamiętania, nawrócenia i zapytania samego siebie: skoro mam większość rzeczy, o których w życiu marzyłem, dlaczego kładąc głowę na poduszkę, nie jestem w pełni szczęśliwy, spełniony i czegoś mi brakuje? - opowiada agencji informacyjnej Newseria Lifestyle.

Reklama

W końcu doszedł do wniosku, że pustkę, którą odczuwa, może wypełnić tylko Bóg. Choć podstawy religii chrześcijańskiej wyniósł z rodzinnego domu, z czasem zmarginalizował znaczenie wiary w swoim życiu. Na szczęście, jak mówi, wrócił na właściwą drogę.

- Bóg zajmuje teraz w moim życiu pierwsze miejsce i to jest cała istota mojego nawrócenia - zaznacza Basiura, dodając, że jego "opamiętanie" zostało dobrze przyjęte przez żonę i dzieci, z którymi przeżywa "stałe pogłębianie wiary", choćby poprzez czytanie Pisma Świętego.

- Obecność Boga w naszym życiu na poziomie rodziny jest uporządkowana. Jest właściwie tak, jak powinno być, i to wynika z nauki, z dziesięciu przykazań - tłumaczy.

pomponik.pl
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Polecamy