Weronika Rosati pilnie reaguje na słowa Piotra Adamczyka. Szykuje się kolejny pozew?
W mediach huczy na temat wypadku samochodowego, do którego doszło 10 lat temu. Brali w nim udział Piotr Adamczyk oraz Weronika Rosati. Jeden z serwisów plotkarskich przypomniał ostatnio sprawę i przywołał stare oświadczenie znanego aktora. Weronika zareagowała dość emocjonalnie na wpis i postanowiła się do niego ustosunkować.
Weronika Rosati oraz Piotr Adamczyk dziesięć lat temu ulegli poważnemu wypadkowi drogowemu. Aktor w pewnym momencie stracił panowanie nad pojazdem, wpadł w poślizg i wylądował w rowie. Adamczyk nie ucierpiał, jednak Rosati doznała poważnego urazu nogi. Zamiast angaży w nowych produkcjach musiała skupić się na rehabilitacji. Piotr wspierał ją w tym, jednak parę lat temu przestał i Weronika została sama z tym problemem.
W najnowszym wpisie w mediach społecznościowych Weronika wróciła wspomnieniami do wydarzeń sprzed 10 lat. W dużym skrócie opowiedziała, jak doszło do tej przykrej sytuacji oraz jak wyglądał jej powrót do zdrowia. Dodała, że zachowanie Adamczyka wcale nie było tak wspaniałomyślne, jak twierdzi.
Zobacz też: Weronika Rosati nie gryzła się w język, wspominając o Adamczyku. Aktor reaguje, w komentarzach wrze
Serwis plejada.pl podchwycił temat i opublikował oświadczenie sprzed dekady, z którego jasno wynikało, że Piotr Adamczyk wspomagał aktorkę finansowo na kwotę ponad 300 tysięcy złotych. W najnowszym oświadczeniu Rosati twierdzi, że wiele z tych rzeczy mija się z prawdą.
"W związku z treścią publikacji plejada.pl i przytoczeniu w jej osnowie oświadczenia pełnomocnika pana Piotra Adamczyka sprzed dziesięciu lat, aby nie było wątpliwości i niedomówień - koszty rehabilitacji były pokrywane przez pana Piotra Adamczyka zgodnie z treścią ugody od 5 grudnia 2016 roku. Od tej daty i nadal koszty te pokrywam we własnym zakresie. Wspólne mieszkanie, o którym mowa w publikacji było finansowane do 31 grudnia 2015 roku" - napisała w sieci Rosati.
W rozmowie z dziennikarzami portalu plejada.pl Piotr Adamczyk odesłał wszystkich do starego oświadczenia. W rozmowie stwierdził także, że od 10 lat nic się nie zmieniło.
"Wolałbym odesłać tylko do podobnych publikacji. Chyba z 10 lat temu były podobne zarzuty. Tam wtedy w moim imieniu mecenas Granecki dał oświadczenie" - przyznał Adamczyk.
Weronika Rosati w dniu dziesiątej rocznicy postanowiła uderzyć w byłego ukochanego i opublikować przejmujący wpis. Stwierdziła w nim, że wypadek zablokował jej możliwość uzyskania wielu ról filmowych, a także przystopował karierę. W emocjonalnym wpisie dodała także informacje, o tym, jak doszło do tragicznego wypadku.
"Sprawa jest jasna: kierowca jechał za szybko, był pod wpływem negatywnych emocji (pozostanie to pomiędzy mną a nim) i spowodował wypadek, który okaleczył mnie na całe życie. Otwarta notka do Piotra Adamczyka. Piotrze, będzie krótko. Dziesięć lat temu, my wiemy, jaka była i jest prawda. Proszę cię o niewykonywanie zawodowych lub innych szkodliwych działań przeciwko mnie. Nie chcę wyciągać spraw i dowodów, chcę żyć bez przeszkód i fałszywych mitów na mój temat i na temat tego wypadku i otaczających go wydarzeń. Na to zasługuję i tego od ciebie oczekuję" - napisała przejęta Rosati.
Zobacz też: