Tymochowicz ostro o zachowaniu Górniak: Może skończyć jak Villas
Edyta Górniak (41 l.) zakpiła ostatnio ze swoich fanów. Jak jej zachowanie ocenia specjalista od wizerunku?
Piosenkarka od zawsze uchodziła za jedną z najbardziej kapryśnych gwiazd polskiego show-biznesu. Jednak jej humory dotychczas uderzały głównie w dziennikarzy, organizatorów koncertów i współpracowników, którzy już przywykli do tego, że muszą obchodzić się z nią jak z jajkiem. Teraz ofiarami padli... fani.
Przypomnijmy: Edzia ogłosiła ostatnio konkurs na Facebooku - chętni mieli przysyłać filmy lub pliki muzyczne z własnym wykonaniem jej przebojów. Nagrodą dla zwycięzcy był wspólny lunch i nauka śpiewu.
Oczywiście wywołało to wielkie poruszenie wśród jej fanów, którzy od razu zabrali się do pracy i zaczęli przysyłać swoje wykonania. Dla wielu z nich spotkanie z Górniak byłoby spełnieniem marzeń. Niestety, piosenkarka nagle wycofała się.
"Konkurs nieaktualny. Zdecydowałam swój czas wakacyjny oddać w pełni synkowi. Pozdrawiam" - napisała na Facebooku.
Fani gwiazdy nie kryją żalu, a wielu z nich odwróciło się się od niej. Co o tym zachowaniu sądzi Piotr Tymochowicz, specjalista od wizerunku? Jak mówi "Twojemu Imperium", diwa może już wkrótce podzielić los chimerycznej Violetty Villas.
"Zachowanie Edyty będzie miało poważne konsekwencje, bo w jakikolwiek projekt zaangażuje się teraz, może się okazać, że na dwie godziny przed finałem zmieni zdanie" - komentuje.
"Fani nie będą jej ufać, a organizatorzy imprez przestaną ją zapraszać. Widzimy teraz gwiazdę, która sama siebie spycha ze sceny. Możemy być w przyszłości świadkami takiego dramatu jak w przypadku Violetty Villas".