Reklama
Reklama

Teodozja z "Sanatorium" zawdzięcza szczęście jednej osobie. Wspomniała o tragedii

Teodozja z "Sanatorium miłości" wiele przeszła. W najnowszym wywiadzie kuracjuszka opowiedział o bardzo bolesnej stracie. Zawsze radosna kobieta w jednej chwili straciła wszystko. To zaważyło na jej życiu. Pomogła córka, która specjalnie dla matki wróciła do Polski.

Teodozja zgłosiła się do "Sanatorium miłości", bo szuka mężczyzny, który byłby dla nie partnerem i przyjacielem. Kuracjuszka uwielbia chodzić do kina, do teatru, a także jest wielbicielką muzyki klasycznej. Liczy na to, że znajdzie kogoś, kto będzie jej towarzyszył na koncertach.

"Sanatorium miłości 6". Teodozja przeżyła ogromną tragedię

Teodozja z Sanatorium miłości 6 dwukrotnie była zamężna. Pierwszy związek zakończył się rozwodem, a drugi tragedią. 

Reklama

"Jestem po przejściach, jak my wszyscy w "Sanatorium", i trudno jest znaleźć osobę od serca, z którą będzie można spędzić resztę życia. W moim wieku jest to bardzo trudne, bo wymagania rosną. Nie potrzebujemy już huśtawek emocjonalnych, nieudanych związków i skrajnych emocji, tylko stabilizacji. Swoje już przeżyliśmy" — mówi dla Plejady Teodozja.

Seniorka wyjawiła, że śmierć jej męża była dla niej szokiem. Kiedy liczyła, że znalazła partnera, który będzie z nią do ostatnich chwil, sielankę przerwało tragiczne zdarzenie.

"Była bliskość między nami, radość. Cieszyliśmy się każdą chwilą. Z ogromną przyjemnością przygotowywałam dla męża posiłki. Zresztą wszystko, co robiliśmy dla siebie, było robione z przyjemnością. Jak się żegnaliśmy, padało: "ty wiesz, że cię kocham". To samo odpowiadał mój mąż. To ostatnie jego słowa, które zapamiętam do końca życia" - mówi Teodozja.

Teodozji pomogła córka

Po śmierci męża Teodozja popadła w rozpacz. Nie miała ochoty na nic i uważała, że wszystko się dla niej skończyło. Gdyby nie córka, nie podniosłaby się z tego. To ona zauważyła, że mama potrzebuje pomocy i nie wahała się, by rzucić swoje życie w Anglii, przyjechać do Polski i zająć się Teodozją.

"Byłam jakby poza rzeczywistością. Dała mi siłę w momencie, gdy praktycznie leciałam w dół. Wszystko mi zobojętniało i przestało mieć ważność. Nie interesowałam się absolutnie niczym. I moja córeczka po prostu zmotywowała mnie do ponownego otwarcia się na życie. Uświadomiła mi, że jesteśmy tu i teraz, a jutra może nie być. Takie jest moje motto w tej chwili" - mówi bohaterka "Sanatorium miłości".

"Sanatorium miłości 6". Teodozja nadal tęskni za mężem

Teodozja przyznaje, że do dzisiaj tęskni za spokojnym życiem z mężem. Za codziennością, w której: 

"Nie ma kłótni, są rozmowy, żarty, uśmiechy. Jest szczęście. Do tego tęsknię. W jednej chwili straciłam wszystko. To było straszne" - wspomina Teodozja.

Zobacz też:

Kogo wybierze Teodozja z "Sanatorium miłości"? ZAGŁOSUJ!

Pierwsza taka sytuacja w historii "Sanatorium miłości". Nowa seniorka namiesza w show

"Sanatorium miłości". Teodozja z Krosna ma za sobą dwa małżeństwa. Jedno zakończyło się tragicznie

pomponik.pl
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Polecamy