Niewielu artystów decyduje się na to, by nowy rok witać na hucznym balu. Powód jest prosty: gdy można zarobić górę pieniędzy, zwyczajnie szkoda się bawić. Za krótki występ na transmitowanej przez telewizję imprezie sylwestrowej topowe gwiazdy mogą zgarnąć podwójne, a nawet potrójne koncertowe stawki.
Przekonała się o tym znana ze współpracy z Donatanem Cleo.
Wokalistka wystąpiła na trzech imprezach sylwestrowych, zgarniając w sumie aż 200 tys. złotych.
"Cleo, która zwyczajnie za koncert bierze 30 tys. złotych, w ostatnią noc mogła zażyczyć sobie 60 tys. złotych za występ. Pierwszy miała w Warszawie na placu Bankowym. Po nim zaraz popędziła do Łomży, by zaśpiewać na plenerowej imprezie na Starym Rynku, później udało jej się złapać dodatkową fuchę - koncert na zamkniętej imprezie jednej z firm. Za niego mogła sobie zażyczyć nawet 80 tys. złotych. W kilka godzin Cleo zarobiła więc aż 200 tys. złotych" - czytamy w "Super Expressie".
Jest to o tyle zaskakujące, że jeszcze w październiku wokalistka trafiła do szpitala "skrajnie wyczerpana"."Musiałam zrobić STOP. (...) Od stycznia zagrałam 200 koncertów i niestety organizm się wyeksploatował" - ubolewała na Instagramie.
Jak widać, do formy już wróciła. 2018 rok podobno ma należeć do niej...
Zobacz również:


***
Zobacz więcej materiałów:








