Reklama
Reklama

Marina Szczęsna ma tego dosyć. Nie jest szczęśliwa. "Ludzie nie wiedzą, jakie to ciężkie"

Wydawać by się mogło, że Marina Łuczenko-Szczęsna u boku kochającego męża i w otoczeniu włoskich widoków żyje na co dzień niczym w bajce. W najnowszym wywiadzie gwiazda rzuciła jednak spory cień na ten cukierkowy obrazek. Jak się okazuje, nie tak sobie wyobrażała życie u boku Wojciecha Szczęsnego. Czas na przeprowadzkę z Turynu?

Marina Łuczenko została żoną bramkarza AS Romy i Juventusu Turyn

Polskie media sportowe i plotkarskie na równi od 2015 roku żyją romansem między wokalistką Mariną Łuczenko (zobacz!) i piłkarzem reprezentacji Polski - Wojciechem Szczęsnym. Związek pary okazał się wyjątkowo trwały, bo już rok później zakochani stanęli na ślubnym kobiercu. Do dzisiaj ich miłość wydaje się zresztą nierozerwalna. Nie tak dawno, a dokładniej mówiąc przy okazji odnowionych ślubów Lewandowskich, Marina zapowiadała mężowi, że w 2026 roku zrobią dokładnie tak samo.

Reklama

Czy możemy więc mówić o związku idealnym? Wielu fanom Szczęsnych tak właśnie się wydawało, ale najwyraźniej był to mało realny obraz. Na temat ciemniejszej strony życia u boku znanego piłkarza Marina opowiedziała w wywiadzie dla Jastrząb Post. Jak sama przyznaje, nie do końca wyobrażała sobie, że tak potoczy się jej życie. Swoistą kością niezgody między małżeństwem jest... miejsce zamieszkania.

Problemy w domu Szczęsnych. Marina się żali

Marina Łuczenko-Szczęsna i jej małżonek dzielą swój czas między dwoma domami - w Polsce i we Włoszech. Wokalistka ma swoje ambicje i własne plany zawodowe, które przeważnie wiążą ją z Polską. Z kolei Wojtek oprócz niemal codziennych treningów i weekendowych meczów często wyjeżdża na spotkania europejskich pucharów, przez co bywa w domu rzadziej, niż pewnie by chciał. Co gorsza, życie na dwa domy powoli wyczerpuje Łuczenko-Szczęsną:

"Oczywiście, że jestem zmęczona. Myślę, że każdy by był, dlatego ktokolwiek, kiedykolwiek mi czegokolwiek zazdrościł i myślał sobie, że chciałby mieć moje życie, to są to osoby, które widzą tylko piękne miejsca, które zwiedzamy raz w roku, bo Wojtek ma tylko trzy tygodnie wakacji, widzą jakieś ładne ubrania, samochody. To jest dodatek. A tak naprawdę ci ludzie nie wiedzą, co się za tym kryje, jakie to jest ciężkie i uciążliwe" - powiedziała gwiazda.

Piosenkarka podkreśla przy tym, że całą rodziną ciężko pracuję, by potrzeby każdego zostały spełnione. Bo przecież oprócz tych Wojciecha i jej, są też potrzeby ich syna Liama: "Na początku nie zdawałam sobie z tego sprawy, kiedy wchodziłam w ten związek. Kierowałam się sercem i miłością, a to jest naprawdę emocjonalnie ciężka praca, żeby to grało, żeby to utrzymać. Żeby każdy miał ten balans. Żeby mój mąż był spełniony i żeby ja była spełniona jako artystka i jako mama, Liam, żeby miał też swoje życie".

Wojciech Szczęsny jest szczęśliwy w Turynie. Marina nie za bardzo

Co ważne, konieczność częstych podróży i walka o wspólnie spędzony czas nie są jedynymi problemami Szczęsnych. A przynajmniej nie dla Mariny. Z polskiej perspektywy miasta północy Włoch wydają się niemal magiczne, ale z punktu widzenia Łuczenko-Szczęsnej Turyn to nie Mediolan, ani nawet Rzym. Gdy gwiazda wychodziła za bramkarza reprezentacji Polski, to zaczynał on swoją karierę w AS Romie. O ile sam piłkarz miał powody do zadowolenia z kolejnej przeprowadzki, to jego żona nie bardzo:

"No nie wiem, tam psy d**ą szczekają! Ja nie lubię tego Turynu za bardzo. Czasami miło jest się wyrwać i to życie jest naprawdę piękne. Mamy półtorej godziny do Como, do Bellaggio, do Mediolanu. I tam jest super. Ja kocham Włochy i ogólnie ten włoski vibe. Ale oni mają tam sjestę, nie można nic zjeść po 15. Ja jestem głodna i nie mogę nic zjeść. Przyjeżdżam w sierpniu i wszystko jest zamknięte, bo oni odpoczywają. Turyn jest zupełnie inny niż inne włoskie miasta, na przykład Rzym był cudowny. (...) Turyn jest ciężki, ale Wojtkowi na przykład bardzo fajnie się tam żyje" - wyjaśniła.

Czyżby nadszedł czas na kolejną przeprowadzkę? Na razie raczej się na to nie zanosi, bo szefowie Juventusu Turyn od dawna mają zaufanie do swojego zawodnika.

Zobacz też:

Szokujące zachowanie Szczęsnego w Warszawie. Naprawdę to zrobił

Radosna wiadomość z domu Szczęsnych. Marina nawet nie ukrywała łez

Europejskie puchary ominą Juventus? Ważne wieści o klubie Szczęsnego i Milika

pomponik.pl
Dowiedz się więcej na temat: Wojciech Szczęsny | Marina Łuczenko-Szczęsna
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Polecamy