Reklama
Reklama

Łukasz Nowicki u konkurencji. Po rozstaniu z TVP nastały chude lata?

Łukasz Nowicki (50 l.) ku zaskoczeniu fanów „Pytania na śniadanie” zdradził TVP dla konkurencyjnej stacji. Prezenter śniadaniowego show telewizji publicznej, który dopiero co rozstał się z dotychczasowym pracodawcą, teraz niespodziewanie zawitał do studia „Dzień Dobry TVN”. Ewa Drzyzga złożyła mu niespodziewaną propozycję.

Łukasz Nowicki szuka nowej pracy?

Łukasz Nowicki w czerwcu 2023 roku po raz ostatni miał okazję prowadzić "Pytanie na śniadanie". Prezenter porannego show TVP występował w nim przez 13 lat. W pewnym momencie zdecydował, że nadeszła pora na zmiany.

Wkrótce po odejściu z TVP, Łukasz Nowicki udzielił kilku wywiadów, w których mówił o motywach, jakie kierowały nim w momencie podejmowania decyzji o rezygnacji z zatrudnienia. Okazuje się, że powodem była rodzina.

Reklama

"Nie jest prawdą, jak czytam, że czekają na mnie nowe rozrywkowe projekty. Prawdą jest, że chcę więcej czasu poświęcić rodzinie, podcastowi "Z Nowickim Po Drodze« i teatrowi"" — pisał wówczas w mediach społecznościowych.

Przez ostatnie 6 miesięcy celebryta nie był widywany na wydarzeniach branżowych. Teraz niespodziewanie zdecydował się odwiedzić program, który jeszcze nie tak dawno temu był dla niego konkurencją. Łukasz Nowicki pojawił się w "Dzień Dobry TVN", aby opowiedzieć, czym się obecnie zajmuje. 

Oprócz pracy w charakterze aktora i lektora, były prowadzący "Pytanie na śniadanie" od czasu do czasu realizuje także dubbing. W rozmowie z Ewą Drzyzgą wyznał, że bardzo lubi tę pracę i chciałby wykonywać ją częściej. Czyżby był to sygnał, że u celebryty nie najlepiej z finansami i rozgląda się za nowym zatrudnieniem?

Łukasz Nowicki u konkurencji

Ewa Drzyzga dopytywała swojego gościa, czy zdarza mu się naśladować głosy postaci z bajek na prośbę córki. Nowicki bardzo by tego chciał, ale Józefina niestety nie jest zainteresowana książkami, a w szczególności zabawami w tatą. 

"Bardzo bym chciał i robię to praktycznie każdego dnia, praktycznie każdego dnia ją namawiam, ale Józefina bardzo nie lubi, jak jej się czyta. Błagam ją, żeby mi pozwoliła, ale ona woli sama czytać, więc robimy to równolegle" - odpowiedział były prezenter "Pytania na śniadanie".

Celebryta z chęcią opowiadał o swoim obecnym życiu rodzinnym. Nie wszystko wygląda tak, jakby sobie tego życzył. 

"Ja jej czytam jedną bajeczkę, a w tym samym czasie ona sobie inną bajeczkę. Po mniej więcej pięciu minutach dostrzegam absurd tej sytuacji i przestaję czytać. Chciałbym, ale ona nie jest zainteresowana ani moim głosem, ani moim talentem. Jedynie moim sercem" - mówił z rozrzewnieniem Łukasz Nowicki.

Na koniec rozmowy Ewa Drzyzga poprosiła swojego gościa, aby zapowiedział dalszą część programu.

"To będzie historyczny moment. Zapowiesz "newsy i Radek Mróz"? Wiesz, jak prowadzący" - powiedziała prowadząca.

Gość podjął wyzwanie. Niestety wkrótce okazało się, że 6 miesięcy rozłąki z telewizją zrobiły swoje. Nowicki nie był w stanie sprostać postawionemu przed nim zadaniu.

"A teraz kochani czas na naszego kolejnego..." — zaczął swoją wypowiedź, ale nagle parsknął śmiechem.

Radosław Mróz z klasą podziękował za zapowiedź i przystąpił do realizacji swoich zadań.

Zobacz też:

Tak źle nie było od rozwodu z Nowickim. Mlynkova resztkami sił przekazała pilne wieści z domu

Mlynkova zatraciła się we wspomnieniach o Janie Nowickim: "Czym sobie zasłużyłam"

Szokujące doniesienia z domu Łukasza Nowickiego. Kamery wszystko uchwyciły

pomponik.pl
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Polecamy