Reklama
Reklama

Kinga Rusin wraca po miesiącu nieobecności. Mówi o swoim zdrowiu

Kinga Rusin po zakończeniu pracy w "Dzień dobry TVN" postanowiła spełniać się na Instagramie, gdzie co rusz relacjonuje wojaże w coraz to ciekawszych krajach, a także dzieli się przemyśleniami i kontaktuje się z fanami. Nic dziwnego, że internauci zaczęli się o nią niepokoić, gdy ta przestała publikować posty. Teraz Rusin wraca do przestrzeni mediów społecznościowych i mówi o swoim zdrowiu!

Kinga Rusin przez lata związana była ze stacją TVN, a po zakończeniu pracy w programie śniadaniowym postanowiła spełniać marzenia o podróżowaniu. Prezenterka odwiedza różne kontynenty, a swoimi wrażeniami z podróży dzieli się fanami za pośrednictwem internetu. Oczywiście 53-latka nie byłaby sobą, gdyby nie zabierała głosu na temat ważnych dla niej spraw społecznych, a w ostatnim czasie rozprawiała na temat swoich problemów i operacji nogi.

Reklama

Po tych wydarzeniach Kinga przestała udzielać się w social mediach, a publiczność nie kryła zdziwienia i zastanawiała się, co się z nią dzieje. Początkiem maja dziennikarka wróciła na Instagram, gdzie odniosła się do tematu swojego zdrowia!

Kinga Rusin wraca po miesiącu nieobecności. Fani dopytują o problemy zdrowotne

Kinga Rusin postanowiła odpocząć od internetu i przez miesiąc nie wrzucała do sieci nowych zdjęć. Ku jej zdziwieniu już po ponad tygodniu zaczęła dostawać wiadomości z pytaniami, co się z nią dzieje, a po 20 dniach fani zaczęli martwić się o jej zdrowie i myśleli, że nieobecność spowodowana jest jakąś chorobą lub niedawną operacją.

"Miesiąc bez social mediów. Przecież to nic wielkiego. Ale już po 10 dniach zaczęłam otrzymywać pytania typu "Gdzie jesteś? Co się u Ciebie dzieje?". Po 20. dniach bardzo wiele zaniepokojonych osób zaczęło pytać o moje zdrowie" - napisała w najnowszym wpisie.

Jak się okazuje, Kindze nic nie jest, a po rehabilitacji w stolicy udała się do słonecznych Włoch, gdzie nabierała sił. Prezenterka miała czas pracować zdalnie, odwiedzić znajomych, a także eksplorować Toskanię, czy Rzym.

"To był ciekawy miesiąc! Po dłuższej chwili w Warszawie (dziesiątki spotkań, bo jesteśmy tu rzadko), przenieśliśmy się do Włoch, żeby stąd pracować zdalnie. Oczywiście, jak to u nas, zamierzaliśmy jednocześnie odwiedzić znajomych i parę miłych okolic. I w ten sposób ponownie zawitaliśmy do Toskanii, Abruzji czy Apulii, a skończyliśmy... w Rzymie" - zachwycała się.

Do posta dodała serię zdjęć z wycieczki i zapowiedziała, że to dopiero początek jej relacji z podróży.

Przeczytajcie również:

Kinga Rusin dała do wiwatu ws. Rozenek. Małgorzata nie mogła nie zareagować

Sprzeczka Majdanów przykuła uwagę ochrony. Pracownicy musieli interweniować

Zgrzyt w związku Kingi Rusin. "Pierwszy raz nie zgadzam się z Markiem"

pomponik.pl
Dowiedz się więcej na temat: Kinga Rusin
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Polecamy