Reklama
Reklama

Janina Ochojska krytykuje celebrytów i ich modę na splasha. "Przestańcie marnować wodę!"

Celebryci i celebrytki od kilku tygodni namiętnie oblewają się wodą, nominując kolejne osoby. Moda ta nie podoba się jednak Janinie Ochojskiej (59 l.).

Akcja "ice bucket challenge" ma zwrócić uwagę na problem osób dotkniętych stwardnieniem zanikowym bocznym, zwanym ALS.

Za oceanem każdy uczestnik wyzwania przelewa na konto fundacji dziesięć dolarów -  jeżeli przez 24 godziny od nominacji nie wyleje na siebie wiadra lodowatej wody, kwota wzrasta dziesięciokrotnie. 

Moda opanowała również Polskę. Uległy jej m.in. Ewa Farna, Anna i Robert Lewandowscy, Maryla Rodowicz, piłkarze reprezentacji Polski, ekipa "Pytania na śniadanie" czy "Świat się kręci".

Niestety, polscy celebryci zapomnieli, że zabawa ta wiąże się ze zbieraniem funduszy na cele charytatywne, a nie lansem.

Reklama

W polskiej odmianie osoba nominowana, która w ciągu 48 godzin nie opublikuje filmiku ze splashem, musi zaprosić na kolację osobę, która ją wciągnęła do zabawy i na koniec wieczoru uregulować rachunek.

Polewanie się wodą nie podoba się Janinie Ochojskiej, szefowej Polskiej Akcji Humanitarnej, budującej studnie w krajach trzeciego świata, w których ludzie nie mają dostępu do wody pitnej.

- Jestem przeciwna niepotrzebnemu wylewaniu wody. Na świecie ok. 800 mln ludzi nie ma dostępu do wody pitnej. Przez brak czystej wody codziennie umiera z powodu biegunki, niedożywienia i braku odpowiedniej higieny sześć tysięcy dzieci - grzmi Ochojska.

Namawia do wspierania akcji PAH, bo udział w niej przekłada się na konkretną korzyść.

- Koszt dostarczenia wody jednej syryjskiej rodzinie na cały tydzień to zaledwie 29 zł - mówi "Na Żywo".

pomponik.pl
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Polecamy