Reklama
Reklama

Felicjańska wstydzi się jazdy po pijaku

- Nie mogę sobie wybaczyć. Teraz płaczę i płaczę. Nie chciałam stamtąd uciekać. W życiu nie wpadłoby mi to do głowy - zapewnia 37-letnia Ilona Felicjańska, która w nocy z poniedziałku na wtorek mając we krwi 2,3 promila alkoholu wsiadła za kółko i staranowała trzy auta. Usłyszała już zarzuty.

Prezes fundacji "Niezapominajka" wydała we wtorek oświadczenie, w którym przeprosiła za swoje zachowanie "wszystkich, zwłaszcza najbliższą rodzinę oraz inne osoby, które poczuły się dotknięte przez to wydarzenie".

Jak informuje Anna Kędzierzawska z Komendy Stołecznej Policji w rozmowie z "Faktem", celebrytka usłyszała już zarzuty; grozi jej do dwóch lat więzienia i utrata prawa jazdy nawet na dziesięć lat. Modelka będzie musiała również pokryć koszt grzywny (do 5 tys. zł) oraz naprawy rozbitych samochodów.

Ma silne wsparcie, współczują jej inne znane panie, m.in. Beata Tyszkiewicz. - Jest mi bardzo przykro. Jej fundacja i ona sama robi tyle dobrych rzeczy dla chorych dzieci.

Reklama

Maryla Rodowicz uważa natomiast, że podobna sytuacja mogła dotknąć każdego. - Bardzo współczuję pani Ilonie i wspieram ją - mówi na łamach tabloidu. - Taka sytuacja może zdarzyć się każdemu, choć nie powinna mieć miejsca.

Zobacz również: Pijana Felicjańska staranowała auta

pomponik.pl
Dowiedz się więcej na temat: Ilona Felicjańska
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama