Reklama
Reklama

Lubiła wywoływać skandale. O "wybrykach" gwiazdy Piwnicy pod Baranami było głośno

Halina Wyrodek – zmarła 17 lat temu gwiazda krakowskiej Piwnicy pod Baranami, pierwsza wykonawczyni "Ta nasza młodość" - słynęła z dosadnego słownictwa i trudnego charakteru. Nie jest tajemnicą, że jedyne małżeństwo aktorki – z Marianem Dziędzielem - rozpadło się z hukiem, bo oboje byli, delikatnie mówiąc, niepokorni.

Halina Wyrodek miała wielkie poczucie humoru, które jednak - ze względu na to, że lubiła zakląć i robiła to dość często - nie zjednywało jej przyjaciół.

"Wspaniała artystka, ale straszna baba" - mówił o niej założyciel Piwnicy pod Baranami.

Piotr Skrzynecki parę razy przekonał się, że gwiazda jego kabaretu to osoba, której lepiej się nie sprzeciwiać, bo potrafi, postawić na swoim i pokazać pazurki.

Reklama

Nikt nie wiedział, czego można się spodziewać po Halinie Wyrodek

O "przygodach" Haliny Wyrodek mówił przed laty cały Kraków. Powszechnie znana jest historia, jak pewnego razu biesiadowała z hejnalistą z Wieży Mariackiej, a gdy okazało się, że ten nie jest w stanie zapanować nad trąbką, odśpiewała na cztery strony świata swoją ulubioną piosenkę z francuskiego filmu "Parasolki z Cherbourga". Wszyscy wiedzieli też, że na jednym z festiwali piosenki studenckiej, na którym zajęła 6. miejsce, na oczach widzów połamała róże, które wręczył jej prowadzący finałową galę.

"Był mały skandalik, ale ja bardzo lubię skandale" - cytował jej słowa autor książki "Piwniczne głowy".

Skandal aktorka wywołała też na pogrzebie Wiesława Dymnego. Pojawiła się na nim w stanie wskazującym na spożycie.

"Przyszli przyjaciele, ale też i ciekawscy, i snobujący się na Piwnicę. Gdy Halina Wyrodek czytała fragment ewangelii, w kościele unosiły się opary nie tylko kadzidła" - wspominał historyk sztuki Michał Rożek w rozmowie z biografką Dymnego.

Gwiazda Piwnicy pod Baranami doskonale zdawała sobie sprawę z tego, że słabość do "procentów" rujnuje nie tylko jej zdrowie, ale też karierę i życie prywatne. Właśnie z tego powodu rozpadło się jej małżeństwo z Marianem Dziędzielem.

Halina Wyrodek i Marian Dziędziel. Przyjaciele mówili o nich, że są "rogatymi duszami"

Halina i Marian poznali się w 1965 roku podczas egzaminów na wydział aktorski krakowskiej szkoły teatralnej. Od razu wpadli sobie w oko, a gdy kończył się pierwszy semestr studiów, byli już parą. Zanim ukończyli szkołę, wzięli ślub i - już jako małżeństwo - dołączyli do zespołu Teatru im. Słowackiego.

Na przełomie lat 60. i 70. upomniała się też o nich Piwnica pod Baranami.

Oboje byli -  jak mówił o nich Piotr Skrzynecki - rogatymi duszami. Uwielbiali bawić się do białego rana, a zdarzało się im też awanturować nawet w miejscach publicznych.

Halinie nie zależało na tym, by grać w filmach, ale wiedziała, że jej mąż - choć dość często obsadzany w epizodach w różnego rodzaju produkcjach - marzy o rolach, w których będzie miał szansę pokazać swój ogromny talent. To właśnie ona w 1996 roku namówiła Mariana Dziędziela, by poszedł na zdjęcia próbne do "Gier ulicznych" Krzysztofa Krauzego. Aktor przyznał po latach, że ten film zdecydował "o wszystkim". Faktem jest, że po występie u Krauzego jego kariera nabrała oszałamiającego tempa.

Gdy w 2004 r. Marian Dziędziel odbierał podczas Festiwalu Filmowego w Gdyni nagrodę za główną rolę męską, którą wyróżniono go za kreację w "Weselu" Smarzowskiego, od dawna już nie był mężem Haliny.

Halina Wyrodek do końca życia miała wielki apetyt na... życie

Przez ostatnie lata swego życia Halina Wyrodek walczyła z nowotworem. O tym, że jest chora, dowiedziała się niedługo po rozstaniu z Marianem. Cierpiała, ale nie straciła apetytu na życie i śpiewanie.

Rok przed śmiercią, wiedząc już, że nie ma w walce z rakiem żadnych szans, wyznała w wywiadzie:

"Nie żal mi niczego, bo to, co zrobiłam, jest niepowtarzalne" - powiedziała "Dziennikowi Polskiemu".

Wykonawczyni hymnu Piwnicy pod Baranami - piosenki "Ta nasza młodość" - zmarła 12 sierpnia 2008 roku.

Źródła:

1. Wywiad z H. Wyrodek: "Dziennik Polski" (styczeń 2007)

2. Książka W. Krupińskiego "Głowy piwniczne", wyd. 2016

3. Książka M. Wąs "Dymny. Życie z diabłami i aniołami.", wyd. 2016

Zobacz też:

Pierwsze małżeństwo Dziędziela okazało się porażką. Drugą żonę ukrywa przed światem

Dziędziel nie miał litości dla kolegów z planu. Padły ostre słowa pod adresem "niewykształconych" aktorów

Źródło: AIM
Dowiedz się więcej na temat: Piwnica pod Baranami | Marian Dziędziel
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Polecamy