Między nimi od razu zaiskrzyło. Nie do wiary, co powiedział jej na pierwszym spotkaniu
Małgorzata Bogdańska i Marek Koterski poznali się w 2004 roku przy okazji prac nad spektaklem "Nas troje". Już po pierwszych wymienionych zdaniach widać było, że coś ich do siebie przyciąga. Ona podziwiała go wówczas przede wszystkim jako reżysera, on ją jako aktorkę, ale... nie tylko.
"Wszedłem na scenę i mówię: 'Bardzo mi się pani podobała'. A ona mówi: 'Bardzo mnie to cieszy, że podobałam się panu jako aktorka'. Odpowiedziałem: 'Jako aktorka też, ale przede wszystkim jako kobieta'" - wspominał w jednym z wywiadów.
Niedługo później młodsza o 20 lat aktorka uległa jego urokowi. "Ale ma pan bajer!" - powiedziała, i tak zaczęła się ich miłość. Wówczas nie wydawało się to jednak wcale takie oczywiste.
Oprócz dzielącej ich różnicy wieku istotne było również to, że oboje mają za sobą trudne doświadczenia. Ona była po rozwodzie i samotnie wychowywała dziecko, on miał za sobą nieudane małżeństwo ze starszą od niego o kilkanaście lat Iwoną Ciesielską, z którą doczekał się syna, popularnego dziś aktora, Michała Koterskiego. Reżyser zmagał się też wtedy ze skłonnością do napojów wyskokowych.
Poznali się ponad 20 lat temu. Chwilę wcześniej znana aktorka usłyszała przepowiednię
A jednak zdecydowali się zaryzykować. Być może wpływ na ten ruch miało to, jaką przepowiednię usłyszała Bogdańska. Otóż ponoć z gwiazd dało się wyczytać, że przeznaczony jest jej mężczyzna związany z przemysłem filmowym, konkretnie charakteryzator. Gdy wkrótce później poznała cenionego reżysera, a między nimi od razu zaiskrzyło, to choć przepowiednia nie była dokładna, nie miała już wątpliwości.
Od tego momentu partnerzy kroczą przez życie razem, dzieląc ze sobą nie tylko sferę prywatną, ale i zawodową - w końcu jakiś czas temu założyli wspólnie Teatr w Walizce. Poza tym Małgorzata, wcześniej związana przede wszystkim ze stołecznym Teatrem Ochota i tylko okazjonalnie pojawiająca się na ekranie, zagrała w kilku filmach ukochanego, m.in. "7 uczuciach" z 2018 roku.
Na planie nie miała z nim zresztą łatwo. Mąż zazwyczaj wymaga od niej o wiele więcej niż od innych.
"Moja żona ma ze mną troszeczkę gorzej niż inni aktorzy. (...) Zazwyczaj robię po trzy duble. Z Małgosią zrobiłem trzynaście. Do montażu wziąłem drugi dubel i sobie pomyślałem: '(...) Co ja zrobiłem?'" - mówił Koterski w TVN-ie.
Ale ona wcale nie ma mu tego za złe.
"Mam do Marka całkowite zaufanie i praca z nim, jak również życie z nim, jest dla mnie prezentem od losu" - zapewniła "Super Express".
Bogdańska i Koterski od lat tworzą udane małżeństwo. Są wręcz nierozłączni
Pomimo różnic charakterów małżonkowie świetnie się dogadują.
"Marek może mieć pudełko czekoladek i jeść jedną dziennie. Ja zjem natychmiast wszystkie. Jestem dużo głośniejsza od męża, bardziej żywiołowa. Twierdzi, że jestem w stanie tym wyrwać go z największego (...) smutku" - twierdziła w rozmowie z Magdaleną Żakowską.
Według ich własnych słów bycie razem przychodzi im dość łatwo.
"Nie staramy się jakoś szczególnie o nasz związek. Ale wystarczy, żebyśmy się chwilę nie widzieli, a już piszemy do siebie SMS-y i przesyłamy cmoki. Bardzo chcieliśmy, żeby nam się udało" - mówiła aktorka w jednym z wywiadów.
Zobacz też:
Rok temu był ślub, a teraz takie wieści o Koterskich. "Nie jest w związku"
Koterski ważył już prawie 100 kg. Sporo schudł i pochwalił się skuteczną dietą
Nie do wiary, co zrobili Kubica z Koterskim. Teraz tak się tłumaczą
