We wstępie do autobiografii Krystyna Mazurówna wyznała, że jeśli chodzi o relacje z mężczyznami, to z niejednego pieca chleb jadła i robiła to na różne sposoby.
"Próbowałam różnych wersji: najpierw dziecko bez ślubu, potem - z następnym delikwentem - ślub bez dziecka. Kolejna próba - życie na kocią łapę, bez ślubu i bez dzieci. Wreszcie - życie ze ślubnym mężem i ślubną parką dzieci. Ale to też skończyło się rozwodem, bo mnie znudziło" - napisała.
"Teraz żyję jak samotna panienka, a właściwie jak stary kawaler" - dodała, podsumowując na kartach książki "Ach ci faceci!" swoje związki.
Krystyna Mazurówna ojca swego pierworodnego syna zostawiła dla znanego pisarza
Nie jest tajemnicą - bo nieraz sama mówiła o tym w wywiadach - że Krystyna Mazurówna uwiodła całkiem pokaźną liczbę panów. Na liście jej "zdobyczy" znaleźć można nazwiska znanych aktorów, muzyków, dziennikarzy i pisarzy.
Miała już syna z nieformalnego związku z Krzysztofem Teodorem Toeplitzem, gdy straciła głowę dla Sławomira Mrożka.
"Jego magnetyczny urok, tajemnicze spojrzenie i przemożnie na mnie działające to 'coś' spowodowały moje natychmiastowe rozstanie z Toeplitzem, który zresztą nie protestował zbyt gorąco" - wspominała w cytowanej już autobiografii.
Tancerka postawiła sobie za punkt honoru uwieść autora "Tanga". W końcu się jej to udało.
"Wystawałam pod oknami Mrożka, godzinami czekałam na nasze rzadkie randki, a krótkie chwile we dwoje przeżywałam jak gorące burze namiętności wstrząsające całym moim jestestwem" - napisała w swojej książce.
Sławomir Mrożek od czasu do czasu wpadał do Krystyny Mazurówny na noc
O romansie z Mrożkiem Krystyna Mazurówna mówi, że był "okazjonalny". Dramaturg po prostu odwiedzał ją, gdy akurat miał czas, spędzał z nią noc, a potem znikał na kilka dni, a czasem nawet na dwa czy trzy tygodnie.
"To trwało rok" - potwierdziła w autobiografii.
"Którejś nocy złożył mi kolejną nocną wizytę i wyjawił, że następnego dnia rano wyjeżdża. Na stałe... Wylałam potoki łez, ale życie szło dalej" - wspominała.
W kultowym SPATiF-ie - lokalu, w którym w latach 50. i 60. spotykała się artystyczna śmietanka Warszawy - Mazurówna była bardzo częstym gościem. Pewnego wieczora, tuż po tym, jak Sławomir Mrożek opuścił Polskę, postanowiła właśnie wśród bywalców SPATiF-u znaleźć sobie nowego partnera.
"Może Łazuka albo Szczepanik? Holoubek mnie fascynował, ale był zajęty. A może ten duet fortepianowy Marek i Wacek? Miałam dość życia samej" - opowiadała po latach o swych sercowych wyborach.
Stanęło na Wacku Kisielewskim, z którym szybko się zaręczyła, ale za którego nigdy nie zdecydowała się wyjść za mąż. Tancerka i pianista byli parą przez siedem lat.
"Cóż, nie wyszło" - wyznała wiele lat po śmierci byłego ukochanego.
Krystyna Mazurówna z pierwszym mężem wytrzymała tylko trzy miesiące, z drugim trzynaście lat
Pierwszym mężczyzną, któremu Krystyna Mazurówna złożyła małżeńską przysięgę, był Tadeusz Pluciński - dwukrotnie wcześniej rozwiedziony i uwikłany przez pewien czas w romans z Kaliną Jędrusik, amant filmowy.
"To była moja bardzo kosztowna pomyłka" - stwierdziła na kartach książki "Ach ci faceci!", opowiadając o związku z aktorem.
"Bardzo szybko się zorientowałam, kto to jest. Nasze małżeństwo trwało trzy miesiące, rozwód ciągnął się trzy lata" - wspominała.
Najdłużej - bo aż 13 lat - Krystyna Mazurówna dzieliła życie z drugim (i ostatnim) mężem. Z Jean Pierre'em Bluteau doczekała się syna Balthazara i córki Ernestine. Odeszła od niego, bo miała dość... matkowania mu.
"On był dla mnie kimś w rodzaju czwartego dziecka. Tak się do mnie przywiązał, że choć jesteśmy już 28 lat po rozwodzie, ciągle mieszka po drugiej stronie ulicy i wpada do mnie kilka razy dziennie, głównie w godzinach posiłku" - wyznała w 2012 roku w wywiadzie dla "Gali".
Krystyna Mazurówna nie straciła ochoty na randkowanie
Po rozwiedzie z Jean Pierre'em Mazurówna nie otworzyła już swego serca przed żadnym mężczyzną, co nie znaczy, że przestała romansować i uwodzić.
"Mam 86 lat, ale ciągle szukam nowych wrażeń. Miłość jest ważna w każdym wieku, więc wykorzystuję każdą okazję. Chętnie umówię się na randkę, jak ktoś mnie oszołomi" - wyznała na łamach "Vivy!".
"Chciałabym się jeszcze kiedyś zakochać" - powiedziała.
Źródła:
1. Książka K. Mazurówny "Moje życie z mężczyznami", wyd. 2014
2. Książka K. Mazurówny "Ach ci faceci!", wyd. 2016
3. Wywiady z K. Mazurówną: "Gala" (marzec 2012), "Viva!" (sierpień 2024)
Zobacz też:
86-letnia Mazurówna znów zaskoczyła swoim wyglądem. Pokazała się w towarzystwie młodej aktorki
Była gwiazdą "Świata według Kiepskich". Niewiarygodne, jak potoczyło się jej życie
Doniesienia ws. Borysa Szyca nadeszły tuż przed południem. Przed nim nie lada wyzwanie