Polski stand-uper zmaga się z dziwną przypadłością. "Jeszcze tego nie zbadali"
Piotr Szumowski, polski stand-uper, pojawił się niedawno w programie Kuby Wojewódzkiego, gdzie opowiedział o swojej nietypowej przypadłości. Jak sam twierdzi, jego stopy stają się gorące podczas snu. Szumowski szczerze przyznał, że nikt jeszcze tego nie zbadał.
Piotr Szumowski to stand-uper, który gościł niedawno w programie Kuby Wojewódzkiego. Prowadzący show zapytał go o nietypową przypadłość.
"Jak przeczytałem, że masz radiację stóp, to pomyślałem: 'No, to jest niesamowita choroba'. Jest tylko w jednym egzemplarzu na świecie" - zagaił Wojewódzki.
Na odpowiedź Szumowskiego nie trzeba było długo czekać. Szybko wyjaśnił, o co chodzi.
"Radiują mi stopy. (...) Jak zasypiam, to moje stopy są gorące. Zaczynają mnie palić i zaczynają radiować" - wyjaśnił Szumowski.
Kolejno podkreślił, że jest to jedyne "autodiagnoza" nieskonsultowana z lekarzem. "Stają się takie ciepłe. Lekarz jeszcze tego nie zbadał, więc to na razie są takie autodiagnozy, że po prostu zaczynają mi radiować stopy i... No nie wiem, może to będzie jakieś lekarstwo na coś kiedyś. Ale w tym momencie to jest tylko problem. Mam bardzo ciepłe stopy" - wyjaśnił.
Kiedy Wojewódzki próbował dowiedzieć się, dlaczego Szumowski zdiagnozował chorobę, która nie istnieje, ten szybko go zbił z tropu. "Poczekaj po pierwsze, dlaczego mówisz, że jej nie ma? (...) A nie było pierwszej osoby, która umarła na raka?" - skwitował komik.
Szumowski jakiś czas temu udzielił wywiadu dla portalu geekweek.interia.pl, gdzie opowiedział o tym, jak wygląda życie stand-upera.
"Jak jesteś w trasie, to są to podróże, hotele, występy, później wyście i powtórka z rozrywki. Jak nie jesteś w trasie, to jest dużo pisania, dużo motywowania się do tego, żeby po prostu usiąść i kminić rzeczy. Rozpisać to, pomyśleć o tym. Ten element jest inny dla różnych komików. Ważne jest, aby mieć jakiś swój schemat pracy. Oprócz tego jest dużo czasu wolnego" - mówił.
W tym samym wywiadzie komik opowiedział również o swojej młodości.
"Ja bardzo często zmieniałem szkoły, wychowałem się trochę w Polsce, trochę zagranicą. Inne rolę spełniałem w różnych grupach. Były momenty, gdy ktoś mógłby mnie tak nazwać, ale były też momenty, gdzie totalnie nigdy by tak nikt nie pomyślał. Gdybyś powiedział moim znajomym z Irlandii, że zostałem komikiem, to by się wszyscy zdziwili, a gdybyś spytał się moich nauczycieli w podstawówce, to by... się spytali, co to jest stand-up?" - wyjawił.
Zobacz też:
Wojewódzki bez zastanowienia porównał się do znanej gwiazdy. Przy okazji przekazał ważną nowinę
