Nina Terentiew dostała wiadomość od Kozidrak. Podzieliła się swoimi odczuciami

Beata Kozidrak pod koniec zeszłego roku przekazała niepokojące wieści o pogarszającym się stanie zdrowia. Z tego powodu liderka Bajmu podjęła decyzję o odwołaniu zaplanowanych wcześniej występów. 

Fani zespołu nie kryli rozczarowania, jednak mieli nadzieję na to, że przerwa jest jedynie chwilowa, a 64-latka wkrótce wróci na scenę.

Niestety później okazało się, że sprawa jest poważniejsza, niż wcześniej zakładano, dlatego przekazała swoim wielbicielom, że nie zaśpiewa dla nich przynajmniej do końca marca.

Szanse na powrót wokalistki odżyły, gdy ujawniono informację, że gwiazda polskiej estrady otrzyma nagrodę za całokształt twórczości. Niestety chwilę przed galą Fryderyków Kozidrak przekazała, że jest jeszcze za wcześnie na to, by wrócić do występów przed publicznością.

"Bardzo chciałam osobiście odebrać tę wspaniałą nagrodę, ale lekarze postanowili inaczej, biorąc pod uwagę mój bezpieczny powrót do zdrowia. Dziękuję wszystkim, którzy zadecydowali o przyznaniu Złotego Fryderyka właśnie mi. Nigdy nie marzyłam, że moja muzyczna przygoda będzie tak długo trwała, nadając mojemu życiu sens. Udało mi się połączyć piękny, choć stresujący zawód z udanym życiem prywatnym. Z czego jestem dumna" - przyznała w mediach.

Nic dziwnego, że od tamtego momentu wielbiciele twórczości artystki wypatrują kolejnych wiadomości na temat jej zdrowia.

Teraz o tym, co dzieje się u Beaty Kozidrak, poinformowała Nina Terentiew. Okazuje się, że obie panie odbyły niedawno rozmowę.

"Wysłałam [...] Beatce SMS. Ona mi bardzo sympatycznie odpowiedziała. Nie chcę zdradzać szczegółów. Mogę podzielić się tylko moimi odczuciami" - zaczęła legenda polskiej telewizji w rozmowie ze Światem Gwiazd.

Wygląda na to, że plotki mają szansę się potwierdzić i już po wakacjach Bajm wznowi trasę koncertową.

"Otóż mam nadzieję, że wszystko u niej zmierza w dobrym kierunku i w najbliższych miesiącach się zobaczymy. Mam też wrażenie, że Beatka wie, że ludzie na nią czekają" - dodała rozmówczyni serwisu.

Wieściami w sprawie artystki podzieliła się także jej bliska znajoma - Maja Sablewska. Dziennikarka przyznała, że niedawne wykonanie przez artystów jednego z największych hitów Beaty Kozidrak był dla powracającej do zdrowia gwiazdy bardzo ważnym gestem.

"Znając jej wrażliwość, wzruszyła się. To przecież znak, że nie tylko fani, ale i koledzy czekają na nią na scenie i życzą powrotu do zdrowia. Jej wokal jest niesamowity, Beata ma tyle jeszcze nieodkrytego potencjału i tyle może dać nam radości i wzruszeń, że trudno za nią nie tęsknić. Ja mocno trzymam za nią kciuki. To bardzo silna i waleczna kobieta, wierzę, że poradzi sobie z chorobą" - mówiła reporterom Świata Gwiazd.

Zobacz też:

Tyle artyści dostają za tantiemy. Liderem zmarły gwiazdor "Budki Suflera"

Beata Kozidrak udostępniła wymowny komunikat. To dla ludzi jasny sygnał

Kiedy Beata Kozidrak wróci na scenę? Krzysztof Cugowski właśnie podał datę