Gwiazdor "Miodowych lat" ujawnił prawdę o stanie zdrowia. Na scenę musiał wejść o kulach
Marek Barbasiewicz jest aktywny zawodowo już od ponad 50 lat i pomimo imponującej kariery nie osiada na laurach. Gwiazdora "Miodowych lat" można oglądać nie tylko w produkcjach telewizyjnych i filmowych, ale także na deskach teatru. W jednym z ostatnich wywiadów aktor przyznał, że kilka miesięcy temu uległ groźnemu wypadkowi i jego aktywność sceniczna stanęła pod dużym znakiem zapytania.
Aktorska kariera Marka Barbasiewicza trwa już od kilku dobrych dekad i pomimo upływu lat absolwent PWST w Łodzi wciąż nie zwalnia tempa i jest aktywny zawodowo. Artysta ma w swoim portfolio nie tylko niezliczoną ilość ról teatralnych, ale także kreacje w takich klasycznych produkcjach jak "Stawka większa niż życie", "Lalka" czy "Sanatorium pod Klepsydrą".
W ostatnim czasie największą popularność przyniosła mu jednak postać Jana Marszałka - jednego z bohaterów "Miodowych lat". Komediowy serial Polsatu pod koniec lat dziewięćdziesiątych cieszył się ogromnych uznaniem widzów i przyniósł sławę nie tylko odtwórcom głównych ról, ale także tym, którzy na planie pojawiali się gościnnie.
W jednym z najnowszych wywiadów Marek Barbasiewicz podzielił się niepokojącą wiadomością. Okazało się, że aktor, który skończył niedawno 80 lat, kilka miesięcy temu uległ wypadkowi.
"To było 2,5 miesiąca temu. Złamałem nogę przed domem na prostym odcinku. Po prostu zmienili krawężnik z prostokątnego na taki okrągły. Noga zapamiętała tamten, więc daleko nie trzeba było iść, żeby sobie coś zrobić" - zdradził w rozmowie ze Złotą Sceną.
Upadek okazał się na tyle groźny, że ekranowy szef Karola Krawczyka z "Miodowych lat" od razu trafił na salę operacyjną.
"Nie miałem gipsu tylko od razu operację. Szkieletowa kość udowa jest zamieniona na tytanową. Potem musiałem poruszać się o kulach. Teraz powoli po domu próbuje już bez" - dodał.
Pomimo kłopotów ze zdrowiem gwiazdor teatru nie zrezygnował z gry na scenie i występował, wspierając się na kulach.
Teraz na szczęście artysta uda się na upragniony urlop, dzięki czemu będzie miał szansę wrócić do formy.
"Potem wyjeżdżam do Albanii z biurem. Kiedyś już tam byłem i bardzo mi się spodobało. Potem Włochy z przyjaciółmi. Mieszkając tam i znając ten język bardzo dobrze się czuję i lubię wracać do tego kraju" - ujawnił dziennikarzom serwisu.
Zobacz też:
Katarzyna Żak nie planowała kariery aktorskiej. Zadecydował przypadek
Żak i Barciś od lat utrzymują, że nie są przyjaciółmi. Teraz się wydało
Katarzyna Żak opowiada o wieloletnim małżeństwie z Cezarym. Jest szczęściarą?