Nikt się nie spodziewał, że sielska rzeczywistość Adriana Szymaniaka i Anity Szydłowskiej ze "Ślubu od pierwszego wejrzenia" tak szybko się zmieni. Uczestnik programu TVN-u w połowie lipca znienacka trafił do szpitala, gdzie przeszedł szereg badań.
Lekarze długo starali się ustalić, co mu dolega. Dziś wiadomo, że Adrian miał guza mózgu i jest już po operacji.
Adrian ze "Ślubu od pierwszego wejrzenia" już po operacji guza mózgu
7 sierpnia Adrian Szymaniak ze "Ślubu od pierwszego wejrzenia" poinformował swoich obserwatorów na Instagramie, że jest już po zabiegu.
"Melduję się po kilku dniach. W wielkim skrócie, na tym etapie: poniedziałkowa biopsja zamieniła się w zabieg usunięcia guza mózgu. To się udało" - wyznał wprost mąż Anity, sugerując, że jest w dobrym stanie.
10 sierpnia Adrian dodał filmik na Instagramie, w którym pokazał się przed i po operacji. Aby przejść zabieg, Adrian musiał pozbyć się włosów na głowie.
"Bez włosów, wiesz, że jesteś dla mnie jeszcze bardziej hot! Jesteś dla mnie wzorem tego, jak dzielnie to znosisz" - napisała pod wpisem Adriana przejęta żona Anita.
Anita ze "Ślubu od pierwszego wejrzenia" przejęta stanem Adriana
Anita na swoim Instagramie także pokusiła się o kilku słów w sprawie Adriana. Wrzuciła zdjęcie męża z placówki medycznej, dodając:
"Chciałabym napisać, że to, jak mój mąż znosi to (...), jest dla mnie niesamowite. Żartuje, nie traci nadziei, jest taki silny..." - zaczęła.
Potem zaś dopełniła wzruszającymi słowami:
"Po pięciu dniach od operacji zobaczył wczoraj pierwszy raz (pociechy - red.) i łzy stanęły mu w oczach. To wszystko jest surrealistyczne, bo miesiąc temu żadne z nas nie zakładałoby w najgorszych koszmarach tego, co się teraz dzieje" - przyznała Anita ze "Ślubu od pierwszego wejrzenia".
Zobacz też:
Anita z "ŚOPW" nadała niepokojący komunikat: "Coś znaleźli"
