Zofia Zborowska już niedługo urodzi. Ona i jej mąż Andrzej Wrona po raz pierwszy zostaną rodzicami. Jakiś czas temu ogłosili na Instagramie, że będą mieli córkę. Nie zdradzili na razie, jakie imię wybrali.
Aktorka intensywnie relacjonuje, co się u niej dzieje. Dzieli się swoimi przemyśleniami i problemami, z jakimi się zmaga przez ostatnie miesiące. Często są to bardzo praktyczne porady i życiowe rozterki. Nie udaje, nie pozuje, nie oszukuje - to doceniają jej obserwatorki, do których napisała ostatnio.
"Będzie szczerze i od serca. Moja ciąża od początku należała do tych delikatnych. Pierwszy trymestr przepełniony był strachem, mdłościami, z którymi w żaden sposób nie mogłam sobie poradzić oraz okrutnym zmęczeniem. Musiałam leżeć plackiem przez miesiąc, zrezygnować z dwóch seriali i po prostu czekać. Nie wyobrażam sobie jak trudne musi być leżenie przez całą ciąże, a przecież tak wiele kobiet ma właśnie takie doświadczenie. Jesteście wielkie i kłaniam się przed Wami w pas"
Nikogo nie dziwi, że informuje o swojej wizycie u ginekologa. Często ma ciekawe przemyślenia. Tym razem to ogromna radość, którą zrozumie chyba każda kobieta.
Zborowska była na wizycie kontrolnej. Jednym z pomiarów, jakich się na niej dokonuje, jest ważenie. Okazuje się, że aktorka nie przytyła, co więcej delikatnie schudła. Możecie sobie wyobrazić jej radość!
"Ja, kiedy wracam z comiesięcznej wizyty u mojej pani Doktor prowadzącej, i okazuje się że przez caluteńki ostatni miesiąc nie przytyłam, ba schudłam 800 gramów! A umówmy się... apetyt dopisuje. Matko jedyna ale się jaram! Aż zjadłam loda"
Pod wideo pojawiło się wiele zabawnych komentarzy od jej koleżanek. Olgra Frycz napisała, że jest po prostu dumna.
"Trzeba szybko szybciutko pojechać po pączki z moda!!!"
"Nigdy mi się to nie przytrafiło w ciąży. Pierwszy trymestr z pierwszym dzieckiem +7kg. Potem kolejne dwa trymestry kolejne 7"

Zobacz również:
***








