Jak informuje "Twoje Imperium", Kłosowski cierpi na AMD, zwyrodnienie plamki żółtej. Okuliści nie dają mu najmniejszych szans na wyleczenie. Wzrok pana Romana pogarsza się z dnia na dzień, ale na przekór chorobie aktor nie zamierza odejść na emeryturę.
"Choć mam już swoje lata, to nie chcę jeszcze odchodzić. Życie bez pracy, w moim przypadku, byłoby niezwykle puste. Praca potrzebna mi jest po to, żebym istniał i żebym wiedział, iż warto wstać z łóżka. I wcale nie chodzi mi o pieniądze, tylko o to, by nie dać się starości" - mówi.
Choroba postępuje niezwykle szybko: "Jeszcze rok temu mogłem uczyć się tekstów z olbrzymich plansz, ale dziś, niestety, już nie daję rady. Żona czyta mi więc role na głos, a ja je głośno powtarzam. To bardzo przykre i nie ukrywam, że trudno mi się z tym pogodzić" - dodaje ze smutkiem.
Zaprenumeruj Biuletyn Pomponika na tej stronie!








