Reklama
Reklama

Zientarski odpowie za śmierć kolegi?

Dziennikarz Maciej Zientarski w ubiegłym roku uległ wypadkowi samochodowemu, w którym zginął jego pasażer. Teraz sąd rozstrzygnie, czy mężczyzna ponosi winę za śmierć przyjaciela.

W lutym ubiegłego roku 37-letni Maciej Zientarski, dziennikarz specjalizujący się w zagadnieniach motoryzacyjnych, uległ bardzo poważnemu wypadkowi. Jadąc jedną z warszawskich ulic ponad 200 km na godzinę, Zientarski nagle uderzył w filar wiaduktu.

Pasażer Maćka, jego przyjaciel Jarosław Zabiega zginął na miejscu. On sam został wyrzucony z samochodu i trafił do szpitala z ciężkimi obrażeniami wewnętrznymi. Walka o jego życie trwała bardzo długo.

"Fakt" spotkał ostatnio dziennikarza w jednym ze stołecznych barów sushi. Zientarski wydawał się być już w bardzo dobrej formie - zajadał z apetytem obiad i wesoło rozmawiał z siostrą przez telefon.

Reklama

Teraz jednak czeka go chwila prawdy. Jak informuje "Fakt", na początku maja zbierze się zespół biegłych, którzy mają orzec, czy Maciek był winny wypadku.

Od stycznia dziennikarz nie mieszka z żoną. Wyprowadził się do rodziców i został ubezwłasnowolniony pod względem prawnym ze względu na zaniki pamięci, jakich doświadczał po wypadku.

pomponik.pl
Dowiedz się więcej na temat: Maciej Zientarski
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Polecamy