Od dawna zagraniczna prasa prześciga się w doniesieniach na temat rzekomego niezbyt dobrego stanu zdrowia Angeliny Jolie. Przeszło dwa lata temu jeden z tabloidów wyrokował nawet, że aktorka waży jedynie 35 kilogramów i musi być karmiona przez sondę! "Wychudzona i bliska śmierci Angelina może żyć tylko dzięki przyjmowaniu posiłków w płynnej formie, które podawane są jej przez nos za pośrednictwem specjalnej rurki" - donosił "National Enquirer".
Spekulacje powróciły niedługo później. Ta sama gazeta przekonywała, że Angelina jest w opłakanej kondycji i wezwała do siebie Brada. "To rozpaczliwy krzyk o pomoc" - można było wyczytać na okładce.
Z kolei w wakacje zeszłego roku zaniepokojeni znajomi ponoć zgłosili się do magazynu "Star". "Angie przestała prawie jeść, a jej waga drastycznie spadła. Jest emocjonalnym i fizycznym wrakiem. Praktycznie żyje na kostkach lodu. Jest tak chuda, że jej kości prawie pękają, choruje na osteoporozę. Potrzebuje pomocy i to szybko" - mieli opowiadać dziennikarzom.
Teraz temat postanowił odgrzać "NW New Weekly". Na okładce magazynu widzimy wychudzoną i poszarzałą twarz Angeliny. Jednak czy są to autentyczne zdjęcia, czy może popracował nad nimi grafik? Jeśli spojrzymy na te same fotki z agencji fotograficznych, można pomyśleć, że raczej to drugie. Natomiast gazeta fotografie opatrzyła szokującymi wzmiankami odnoszącymi się do Jolie: "Jedz albo umrzesz!", "34 dni bez jedzenia", "Dzieci przerażone jej kuriozalnym strajkiem głodowym".
Zobacz również:




***Zobacz więcej materiałów:








