Wojciechowska: Nigdy nie uderzyłam córki
Martyna Wojciechowska (38 l.) córkę Marysię (5 l.) chce wychować na niezależną i mądrą kobietę. By osiągnąć ten cel, dużo z nią rozmawia, nie unikając żadnego tematu. Nie stosuje wobec niej również kar.
Córka podróżniczki i płetwonurka w kwietniu skończyła pięć lat. Jej znana mama walczy, by dziewczynka nie musiała w 2014 roku pójść do szkoły - jej zdaniem dzieci mają czas, by wszystkiego się nauczyć. Przez pierwsze lata powinny więc cieszyć się beztroską.
Jak Wojciechowska wychowuje córkę? Przede wszystkim bezstresowo, dając 5-latce dużo wolności. Nie stosuje również klapsów, uważając je za objaw absolutnej słabości i bezsilności.
"Nie krzyczę, nigdy też nie uderzyłam Marysi" - podkreśla na łamach "Gali".
"To porażka, jeśli rodzic musi sięgnąć do kary cielesnej. Przecież na współpracowników zwykle nie krzyczymy i nie bijemy ich, jeśli coś zawalą, prawda?" - mówi.
Dziennikarka twierdzi, że dzieci należy traktować bardzo poważnie, jak dorosłego człowieka.
Gdy Maria jest niegrzeczna, Martyna zazwyczaj prosi ją, by przyszła, gdy się uspokoi. Wtedy dopiero będzie z nią rozmawiać. Okazuje się, że działa to perfekcyjnie - mała trwa w histerii jeszcze kilka minut, później przychodzi i deklaruje, że jest już gotowa na dyskusję.
Co o tym sądzicie?