Wiśniewski prostuje na blogu ostatnie doniesienia na temat koncertu w Wałbrzychu. Według jednego z portali, publiczność źle się bawiła i piosenkarz miał krzyknąć w pewnym momencie: "Wałbrzych nie umie się bawić!", a na koniec Ich Troje zostało wygwizdane.
"No to eee xtra :-)" - pisze Michał. "Wałbrzych przybył w komplecie, czyli full. Bawił się na maxa do końca. (...) Publiczność była wspaniała.(...)"
"Teraz każdy taki przypadek oczerniania mnie lub zespołu będziemy zgłaszać do prokuratury, jak i wytaczać sprawę cywilną. Zobaczymy, kto ma z tego większy ubaw. (...)."
"W jakiś sposób to forma kasyna. Jeżeli jest ich stać na postawienie stawki - to musi ich być stać na przegraną... A straty z tego wynikające w rzeczywistości są duże."
Czy może być lepsza reklama dla gazety czy portalu od procesu sądowego wytoczonego przez pokrzywdzoną gwiazdę?








