William przekazał wieści zza zamkniętych drzwi pałacu. Jest tak, jak ludzie myśleli
Kończy się ciężki i naznaczony niepokojącymi doniesieniami rok dla brytyjskiej rodziny królewskiej. Książę William wyjawił właśnie, jak wraz z żoną planuje spędzić nadchodzące święta. Doniesienia o 45 osobach w jednym pokoju to nie były plotki. Następca tronu nadal nie jest na to gotowy.
To nie był łatwy rok dla brytyjskiej rodziny królewskiej. Już w pierwszych jego miesiącach cały świat poruszyły wieści o chorobie księżnej Kate i króla Karola. Wszystko jednak wskazuje na to, że nastąpiła poprawa i doniesienia z pałacu Buckingham są coraz bardziej optymistyczne. Księżna i król wracają do swoich obowiązków i powoli szykują się do nadchodzących świąt Bożego Narodzenia.
Wszystko wskazuje na to, że książę William i jego żona, księżna Walii, oraz ich dzieci - książę Jerzy, księżniczka Charlotte i książę Louis - dołączą do króla i królowej oraz dalszej rodziny na tradycyjne królewskie Boże Narodzenie w Norfolk.
Następca brytyjskiego tronu pojawił się właśnie na sezonowym wydarzeniu w Bulford, Wiltshire. Podczas rozmowy z poddanymi nagle wyznał...
"Czy jestem gotowy na Boże Narodzenie? Nie, nie jestem gotowy".
William przyznał także że nie może się doczekać świąt spędzonych z 45 członkami swojej rodziny "w jednym pokoju", ale po chwili dodał, że "zwykle są oni rozproszeni".
Książę otrzymał dwie kartki wykonane przez dzieci, a także portret narysowany przez 10-letniego Karsona Heighwaya. On sam także rozdał prezenty najmłodszym zgromadzonym wokół barwnie udekorowanej choinki.
"Wyglądam, jakbym miał pięć nozdrzy" - zażartował mąż księżnej Kate na widok swojego portretu.
Wszystko wskazuje na to, że książę Walii jest już w świątecznym nastroju.
Zobacz też:
Radosny książę William kontynuuje misję Diany. Dawno go takim nie widziano
Ludzie długo czekali na takie nowiny od Kate Middleton i księcia Williama. Padła konkretna data
