Ten tydzień rozpoczął się od koncertów organizowanych przez TVN, jednak występy podczas Top of the Top Sopot Festival wywołały oburzenie wśród widzów. Publiczność zdegustowana była nie tylko stylizacjami gwiazd, ale także miała uwagi względem nagłośnienia i zachowania niektórych z rodzimych gwiazd na scenie w Sopocie.
Najmocniej dostało się Muńkowi Staszczykowi i zespołowi T.Love, jednak i Piotr Kupicha musiał gęsto się tłumaczyć z wpadki na scenie.
Oto co się tam wydarzyło.
Widzowie oburzeni Festiwalem w Sopocie. Kupicha musiał się tłumaczyć
Piotr Kupicha i Julia Żugaj na scenie w Sopocie zaśpiewali swój nowy utwór "Sam na sam", a dużo fanek gwiazdki internetu czekały na to wykonanie i możliwość wysłuchania inflencerki. Niestety Julia bardzo się stresowała i źle odśpiewała zwrotkę.
"Przez to, że tak bardzo zapowietrzonym głosem zaczęłam śpiewać, bardzo takim delikatnym i mi się zaczął troszeczkę trząść" - podkreśliła w rozmowie z Plejadą.
Jak się szybko okazało, nie tylko ona zaliczyła na scenie wpadkę. Muzyk przyznał, że przed startem występu za dużo mówił, przez co spóźnił się z pierwszą zwrotką.
"Nie wszystko poszło zgodnie z planem. Gadałem i się mikrosekundy spóźniłem z pierwszą zwrotką. To była moja gafa" - przyznaje w tej samej rozmowie Piotr Kupicha.
Pomimo kąśliwych uwag widzów Julia i Piotr są zadowoleni ze swojego występu, a Kupicha bardzo komplementował sceniczny debiut koleżanki.
"Bardzo mi się podoba u Julki, bo to był jej debiut w Operze Leśnej, jej profesjonalizm" - zaznaczył.
Przeczytajcie również:
Miesiącami czekała, by odgryźć się Kupisze. Iwona pokazała, na co ją stać
Ruda z "Red Lips" zdradziła płeć swojego dziecka. Takiego ogłoszenia nikt się nie spodziewał
Syn Krzysztofa Cugowskiego występuje pod pseudonimem. Wprost mówi o odcięciu się od rodziny
