Miało być wielkie widowisko, a są kontrowersje, dyskusje i płynące z różnych stron głosy oburzenia. "Sylwester Marzeń" TVP był w tym roku po brzegi wypełniony różnymi rodzajami afer. Na temat rezygnacji z występu Mel C powiedziano już wiele, ale w międzyczasie mieszkańcy Zakopanego wysłali też policję na organizotorów, a występ gwiazdy wieczoru - zespołu Black Eyed Peas - wywołał wściekłość na prawicy.
Sylwester Marzeń TVP: Black Eyed Peas wsparli osoby LGBTQ
Wszystkiemu winne tęczowe opaski założone przez członków grupy na znak solidarności z dyskryminowanymi mniejszościami seksualnymi. To właśnie ze względu na homofobiczne incydenty w TVP Mel C wcześniej zrezygnowała z występu. The Black Eyed Peas postawili na nieco inną taktykę, czyli publiczną deklarację wsparcia społeczności LGBT+.
Wielu widzów od razu zaczęło się zastanawiać, co TVP zrobi z tak oczywistym (i trudnym do ukrycia) gestem. Odpowiedź przyszła dosyć szybko. Pracownicy Telewizji Polskiej najwyraźniej z góry odpuścili sobie próby cenzurowania tęczowych opasek na ramionach członków Black Eyed Peas. Wiązało by się to z tytaniczną pracą i w żaden sposób nie umknęłoby znającym prawdę widzom. Z pewnością doszłoby też do międzynarodowego skandalu.
Dlatego w powtórce show opaski były doskonale widoczne. Podobnie jak we wczorajszym wieczornym wydaniu programu informacyjnego TVP 1. Nie oznacza to natomiast, że z żadnego rodzaju cenzurą nie mieliśmy do czynienia. To, co pokazano, jest bowiem równie istotne jak to, co w "Wiadomościach" pominięto.
"Wiadomości" TVP wycięły wypowiedź will.i.am o LGBT
W materiale zatytułowanym "Plejada gwiazd na najgorętszej imprezie roku" zwrócono uwagę na słowa wypowiedziane przez lidera Black Eyed Peas pod adresem Polaków. Will.i.am wyraził wdzięczność w trakcie koncertu za wsparcie udzielone przez nasz naród cierpiącym przez wojenną pożogę Ukraińcom: "Chciałbym, by cały świat, tak jak wy, miał otwarte serce i umysł na ludzi potrzebujących pomocy" - powiedział raper.
Rzecz w tym, że to nie było jedyne istotne oświadczenie wypowiedziane 31 grudnia ze sceny przez muzyka. Przed wykonaniem piosenki "Where Is Love" will.i.am wyraził też swoje wsparcie dla wszystkich osób, które w minionym roku "doświadczyły nienawiści". Zwrócił w tym przemówieniu szczególną uwagę na osoby LGBT+:
Dedykujemy tę piosenkę ludziom, którzy doświadczyli nienawiści w ciągu tego roku. Wspólnoto żydowska - kochamy was, Afrykańczycy na całym świecie - kochamy was, wspólnoto LGBTQ - kochamy was
Omawiany moment nie pojawił się w "Wiadomościach", ani nie został w jakikolwiek sposób wspomniany. Milczeniem zbyto też obecność tęczowych opasek. Szefostwo TVP przyjęło więc najwidoczniej taktykę pt. "Nic nie widzę, nic nie słyszę". Nie wygląda na to, by okazała się skuteczna...
Zobacz też:
Justyna Steczkowska załamana reakcją fanów. Specjalnie zasłoniła opaskę will.i.am?
Maryla Rodowicz uwielbia Dodę, a co sądzi o Kozidrak? Mocne słowa.
Zaczął się nowy sezon "Sanatorium miłości". Co zrobili uczestnicy?









