Malwina Wędzikowska to znana stylistka, która słynie z dość odważnego stylu. Oprócz ubierania gwiazd, zajmowała się pracą przy produkcji największych hitów telewizyjnych.
W ostatnich latach pracowała przy "Tańcu z gwiazdami", gdzie przygotowywała kreacje dla uczestników. W najnowszej edycji jej miejsce zajął jednak... Stefano Terrazzino.
41-latka "na bezrobociu" znalazła więc więcej czasu na bywanie na salonach. Jedno z ostatnich jej wyjść na ścianki wywołało jednak ogromne poruszenie. Pisaliśmy o tym TUTAJ.
Celebrytka włożyła czarne sandały Gucci na wysokiej platformie i jeszcze wyższym obcasem, kabaretkowe pończochy, futrzane szorty, prześwitujący stanik i futrzane bolerko pasujące do spodenek. Dodatkiem była też czarna kopertówka.
Choć materiału na tę osobliwą kreację nie zużyto zbyt wiele, i tak kosztowała prawdziwą fortunę.
"To był wybiegowy look domu mody Gucci. Myślę, że samo hasło 'Gucci' mówi samo za siebie. Bardzo dobrze się czułam w tej stylizacji, to było święto mody" - podkreśla w rozmowie z nami celebrytka.
Wędzikowska przyznaje, że nie spodziewała się tego, że jej wyjście wzbudzi aż takie zainteresowanie mediów plotkarskich. Dodała jednak, że już dawno przestała przejmować się tym, co powiedzą o niej inni. Liczy się jedynie ze zdaniem najbliższych...
"Wiele osób wysyłało mi screeny z licznych portali. Natomiast ja żyję w innym świecie, bo żyję w świecie większego luzu i w świecie wolności. Ja sobie wyznaczam granice i tak długo, jak ja się czuję wolna i dobrze w swojej skórze i swoim ubiorze, to szczerze mówiąc interesuje mnie tylko, co powie na to mój chłopak, moja mama czy mój brat" - oznajmiła.
Ponoć wszystkim członkom rodziny bardzo się podobało. Zapytana o to, ile kosztował ten osobliwy strój, którym poruszyła opinię publiczną, Malwina bez przeszkód odpowiedziała:
"Myślę, że około 20 tysięcy złotych. To nie są tanie rzeczy. Trzeba by zapytać Dodę, bo to ona jest specjalistką. Jest to Gucci. I zaraz się zacznie fala hejtu, że jest recesja, ludzie nie mają na węgiel. Ja będę proszę państwa tym palić w piecu. Gucci się ponoć bardzo długo pali w piecu" - zadrwiła stylistka.
Malwina Wędzikowska znalazła sposób na zarobek w trudnych czasach
Szybko zaczęła jednak tłumaczyć, że wydanie takiej fortuny szybko się zwróciło, bo zrobiło się o niej głośno i miała dużo wyświetleń w social mediach.
"Bielizna Gucci zaczyna się od 300 euro. To jest inwestycja na lata. Ja zawsze podkreślam, że jeżeli inwestujesz w marki luksusowe, to wiedz dlaczego. Nie tylko dlatego, że masz duże logo, ale też dlatego, że to ma fantastyczną jakość. To futerko, które może nie wyglądało jakoś fantastycznie na zdjęciach, ale rewelacyjnie wyglądało na materiałach wdeo. Mój Tik Tok zrobił w jedną dobę ponad pół miliona wyświetleń" - cieszy się Malwina.
Potem postanowiła nieco poważniej podejść do tematu wydawania horrendalnych pieniędzy na szmatki i torebki od projektantów. Wędzikowska przekonuje, że to świetna forma lokowania kapitału.
"Zbliżają się czasy, w których marki zamykają swoje drugie linie i zostają wywindowane jeszcze bardziej ceny i mocno powiększy się rynek odzieży vintage, więc inwestujmy w rzeczy markowe i luksusowe, bo one za chwilę będą warte o wiele więcej" - wieszczy Wędzikowska.
Jak jednak przyznała stylistka, ona sama ma wielki problem z tym, by zacząć sprzedawać swoje luksusowe ubrania, bo jest bardzo sentymentalna i przywiązuje się do zakupionych modowych perełek.
Całą rozmowę z Malwiną możecie obejrzeć poniżej:
Zobacz też:
Malwina Wędzikowska pokazała się nago!
Malwina Wędzikowska walczyła o życie. Wyznała to "Królowej życia"
Przegapiłeś najnowszy odcinek "Dancing with the Stars. Taniec z gwiazdami"? Nic straconego! Oglądaj na PolsatGo już TERAZ!
