Nikt nie wie, że serialowy Roman z serialu "Na Wspólnej" w rzeczywistości przeszedł piekło.
Aktor rzadko udziela wywiadów.
Jednak teraz postanowił się przełamać i opowiedzieć o tym, jak wyglądało jego dzieciństwo, które miało ogromny wpływ na dalsze jego losy.
Waldemar Obłoza w programie "Bagaż osobisty" ujawnił, że jego mama zmarła na raka mózgu, gdy ten miał 6 lat.
Ta tragedia w dużej mierze zdeterminowała jego życie i odcisnęła na nim ogromne piętno!
Ojciec aktora nie mógł pogodzić się z odejściem swojej ukochanej.
Wciąż jeździł na rowerze na cmentarz oddalony o 5 kilometrów od ich domu!
Z kolei Obłoza wraz ze swoim starszym bratem rzucali na drogę kwiaty, aby mama, gdy zdecyduje się wrócić, miała królewskie powitanie.
Niestety, ojciec aktora już nigdy nie pozbierał się po stracie żony.
"Ojciec nie radził sobie z gospodarstwem (...) On po prostu z tym wszystkim nie wyrabiał.
W pewnym momencie, jak już to zaczęło naprawdę źle wyglądać, jak już widać było taką degradację i tego gospodarstwa, i umęczenie ojca, to starsza siostra z ciocią namówiły ojca, żebyśmy poszli do domu dziecka" - wspomina aktor w rozmowie z Andrzejem Sołtysikiem.
Tata Obłozy uległ namowom i oddał swoich synów do domu dziecka!
"Miałem smutek potworny, że ojciec, jak nas odprowadził na przystanek, to nas przytulił i powiedział: >>No to z Bogiem, chłopaczki<<" - wspomina w wywiadzie.
Mimo iż aktor miał tam spędzić tylko chwilę, ostatecznie został w sierocińcu ponad 3 lata!
Dalsze losy Obłozy były równie tragiczne.
Jego ojciec również zachorował na raka i zmarł dość wcześnie.
Aktor nie radził sobie ze swoimi problemami i po pewnym czasie popadł w alkoholizm.
Gdyby nie pomoc jego przyjaciół, którzy wyciągnęli do niego rękę, Obłoza nigdy nie pokonałby nałogu.
Aktor nie pije już od 17 lat.
Teraz jest szczęśliwym mężem i ojcem.
Od ponad 12 lat wciela się również w rolę uwielbianego przez wszystkich Romana w serialu "Na Wspólnej".
Waldemar Obłoza jest przykładem dla innych. Pokazał nam, że nawet z najgorszej sytuacji można wyjść obronną ręką i zacząć życie na nowo!
Budujące?
