W latach 90. Katarzyna Figura była jedną z największych gwiazd polskiego kina. Szybko okrzyknięto ją mianem seksbomby, a do aktorki wzdychały miliony zakochanych w niej fanów.
Gwiazda próbowała nawet swych sił w Stanach, ale Hollywood nie podbiła. W 1995 roku wróciła do kraju. Szybko dostała rolę w nowym filmie Radosława Piwowarskiego. Reżyser w roli jej partnera obsadził młodego studenta aktorstwa. Waldemar Błaszczyk nie krył ekscytacji, a koledzy z roku zazdrościli mu współpracy z Figurą. Wśród ich wspólnych scen nie zabrakło także i tych rozbieranych. Oczywiście podczas ich kręcenia na planie nagle zaczęło się roić od ludzi, co młodego aktora mocno peszyło.
"Starałem się nie pokazywać po sobie tego, że się wstydzę, czy krępuję. Musiałem wykonać zadanie. Ważne jest to, na jaką się trafi partnerkę. Z Kasią było wszystko OK" - wyznał po latach. Tygodnik "Na Żywo" przypomina, że na planie huczało od plotek na temat ich nocnych schadzek.
"Aktorka odwiedziła pewnego wieczora jego pokój i sprawiła że nabrał pewności siebie, zaś korepetycje z tajników zawodu przyjął z rozkoszą. Filmowe uniesienia znów wkroczyły do rzeczywistości" - czytamy.
Praca na planie trwała ponad miesiąc. Aktorów zakwaterowano w luksusowym hotelu na Mazurach, gdzie panowała beztroska i radosna atmosfera.
"Oboje byli wolnymi osobami, mieli więc ku temu pełne prawo. Rozumieli także, że po zakończeniu pracy nad filmem ich drogi mogą się rozejść. I tak się stało..." - donosi tygodnik.
Niewiele później Waldemar spotkał na swojej drodze Ewę Gawryluk, którą poślubił już w 1999 roku. Wkrótce na świecie pojawiła się ich córka Marysia.
Aktor jest spełnionym mężem i ojcem, co podkreśla w licznych wywiadach.
Katarzyna nie miała tyle szczęścia. Jej małżeństwo z Kaiem Schoenhalsem zakończyło się skandalem.
Dziś aktorka mieszka w Trójmieście, gdzie na nowo układa sobie życie...
***
