W półfinale występ Darii zelektryzował jurorów i publiczność. Cały dziewiąty odcinek obfitował w tak fenomenalne występy uczestników, że zaowocowało to nie lada wyzwaniem w przyznawaniu punktacji. Ostatecznie do finału dostali się: Oskar Cyms, Julia Kamińska, Daria Marx i Natalia Janoszek, która zachwyciła jako ikona kina Penelope Cruz.
Natalia Janoszek zachwyciła jako latynoska piękność
Natalia Janoszek kolejny raz pokazała swój nadprzyrodzony seksapil. Jak powiedział Kris na zajęciach tanecznych, w tej roli ma zbulwersować cały Watykan. I zrobiła tak, jak Penelope Cruz w utworze "I call from the Vatican", a nawet lepiej, wprawiając w głębokie zakłopotanie nie tylko jurorów.
- Te liny ciekawe, martwiłem się, żebyś nie była poobijana, bo tak się często wywracałaś i wstawałaś. Dużo było ruchu. Chciałem powiedzieć, że ja ręce miałem na stole. - powiedział drżącym głosem, wyraźnie zmieszany Paweł Domagała.
Natalia Janoszek i jej sukcesy na scenie
Natalia Janoszek zaczynała swoją karierę uczestnicząc w konkursach piękności. Podczas wyborów miss, a także pokazów i sesji zdjęciowych w Azji została dostrzeżona przez indyjski przemysł filmowy. Zyskała status gwiazdy Bollywood i powszechne uwielbienie fanów. To laureatka dwóch nagród JIFFA (2018, 2019) dla "najlepszej aktorki międzynarodowej". Jest także pierwszą polską aktorką wyróżnioną tą indyjską nagrodą filmową.
Polscy widzowie mieli okazję poznać ją lepiej dzięki roli w filmie "365 dni" oraz udziale w 13. edycji "Dancing with the Stars. Taniec z Gwiazdami". W parze z doświadczonym Rafałem Maserakiem wielokrotnie zachwycała widzów swoimi występami. Dotarła do ósmego odcinka i pożegnała się z show tuż przed półfinałem.
Czytaj także:
