W ubiegłym tygodniu Magdalena Stępień przekazała tragiczną wiadomość, że jej synek Oliwier nie żyje.
Chłopiec od miesięcy walczył z nowotworem wątroby. Informacja o śmierci malca wstrząsnęła Polską.
Zmagania chłopca z chorobą stały się mocno medialną sprawą, bo jego mama ogłosiła zbiórkę na jego leczenie w sieci, co niektórych mocno oburzyło, zważywszy na to, że Jakub Rzeźniczak to raczej majętny piłkarz.
Stępień zbierała na leczenie Oliwiera w Izraelu, co się ostatecznie udało. Niestety, nawet tamtejsi specjaliści nie dali rady.
W poniedziałkowe popołudnie odbył się pogrzeb malucha. Uroczystość zaczęła się po godzinie 14.00 w kaplicy na cmentarzu przy ul. Wojska Polskiego w Oleśnicy.
Zdruzgotana mama Oliwiera poprosiła, by ludzie nie przynosili kwiatów. Zamiast tego zaapelowała o wpłacanie datków na pomoc chorej dziewczynce.
"Drodzy, zamiast kwiatów poprosimy o modlitwę za Oliwierka i drobny datek na leczenie Zosi" - napisała Stępień.
Widok grobu Oliwiera rozdziera serce. Na grobie zostawiono białe baloniki i kwiaty.
Po pogrzebie głos zabrała także matka chrzestna Oliwiera, która zamieściła na Instagramie wzruszający wpis:
"Już jest po, więc aniołom szepnij to, że tęskni ktoś za dotykiem Twoich rąk" - napisała kobieta, cytując słowa piosenki Sanah.
Kilka dni wcześniej zamieściła równie emocjonalny wpis:
"27 lipca pękły nasze serca. Na miliardy kawałków. Oliwierek, mój wspaniały Chrześniak, zakończył swoją ziemską wędrówkę (...). Całym złamanym sercem jestem z Rodzicami. Dziękuję, że mogłam być matką chrzestną Waszego Cudownego Syna" - pisała wówczas.
Zobacz też:
Magda Stępień spędziła całe święta w szpitalu. Była całkiem sama
YouTuberka uderzyła i znieważyła dziecko na wizji. Znamy treść wyroku sądu
Chwile grozy na planie "Mam talent". Marcin Prokop otarł się o śmierć
