Reklama
Reklama

Tajner: To było cholerne k...o

Dominika Tajner (35 l.) nie przebiera w słowach, kiedy wspomina spekulacje tabloidów na temat swojego ślubu w Michałem Wiśniewskim (40 l.).

W wywiadzie z "Fleszem" Tajner oburza się na nikczemność mediów, które bez oporów publikowały wyssane z palca informacje na temat uroczystości. "Wesele kosztowało milion? Pierwsze słyszę!" - dziwi się. "Informacja o wejściówkach była krzywdząca dla nas i dla naszych gości" - mówi.

"Ten, kto ją wymyślił, przesadził. Kiedy rodzice powiedzieli mi, że w radiu usłyszeli, że ślub jest biletowany, myślałam, że próbują mnie wkręcić! Ta plotka to było cholerne k...o" - podsumowuje.

Nie przeczy jednak, że suknia mogła być warta tyle, ile podawano w mediach. Wszystko przez to, że była szyta ręcznie, "z najlepszych koronek i niezliczonej ilości materiału". Przypomnijmy, że projektowała ją Marta Grycan.

Reklama

Dominika mówi, że bardziej niż na znanym nazwisku zależało jej na tym, by stworzył ją ktoś, kto podzielał jej wizję.

Mimo choroby Michała (wokalista ma raka), która siłą rzeczy położyła się cieniem na uroczystości, wszystko poszło dokładnie tak, jak sobie tego wymarzyli. Udał się i pokaz akrobatycznej formacji lotniczej, i zabawa do białego rana pod namiotem, do którego prowadził czerwony dywan.

Świetnych nastrojów parze młodej i gościom nie popsuła nawet pogoda, która 30 czerwca była wyjątkowo kapryśna...

pomponik.pl
Dowiedz się więcej na temat: Dominika Tajner | Michał Wiśniewski | ślub | plotki | Apoloniusz Tajner
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Polecamy